Dr Agnieszka Łada: UE pokazała, że nie pozwoli, by Rosja ją zastraszała
Unia Europejska, ratyfikując polityczną część umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą, pokazała, że nie pozwoli, by Rosja ją zastraszała i decydowała o jej polityce zagranicznej - uważa kierowniczka Programu Europejskiego w Instytucie Spraw Publicznych dr Agnieszka Łada.
16.09.2014 | aktual.: 17.09.2014 13:10
Parlament Ukrainy ratyfikował właśnie umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską. Zrobił to także Parlament Europejski. Część polityczna porozumienia wejdzie w życie 1 listopada, wdrożenie części handlowej odłożono.
- To było jedyne możliwe i słuszne posunięcie Unii Europejskiej. Pokazała w ten sposób, że dotrzymuje danych przez siebie obietnic i zobowiązań. Dała też do zrozumienia, że nie pozwoli Rosji na wpływanie na swoją politykę zagraniczną i będzie konsekwentnie realizować swoje założenia - powiedziała Łada.
Jej zdaniem ratyfikacja to "wyraźny sygnał" dla rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, że Europa nie pozwoli Rosji rozgrywać jej interesami.
Ekspertka podkreśliła, że umowa UE-Ukraina jest korzystna dla obu stron - wzmacnia politycznie i gospodarczo Ukrainę oraz sprawia, że państwo to jest odciągane od rosyjskich wpływów.
Według Łady nie można decyzji o odłożeniu wdrożenia części handlowej umowy traktować jako ustępstwa wobec Rosji. - Tu głównie wzięto pod uwagę interesy Ukrainy. Oczywiście pokazano zrozumienie dla obaw Rosji, ale przede wszystkim chodziło o to, że ukraiński rynek gospodarczy nie jest na tyle stabilny, by znieść konkurencję swobodnie napływających towarów europejskich. Natomiast ułatwienia dla ukraińskiego handlu będą w dużej mierze obowiązywać - przekonuje Łada.
Jej zdaniem nie należy oczekiwać wyjątkowo dotkliwej dla UE reakcji Rosji. - Standardowo wyrazi ona oburzenie lub zaniepokojenie działaniami UE, może pojawić się też okresowe zmniejszenie dostaw gazu, ale nie jest to coś, co może zrobić większe wrażenie na Unii - oceniła.
Podkreśliła, że na ratyfikacji umowy stowarzyszeniowej rola Unii się nie kończy i że powinna teraz bardziej pomóc Ukrainie. - Trzeba wspierać jej reformy, promować społeczeństwo obywatelskie na Ukrainie, udzielać wsparcia finansowego i militarnego, tak by umożliwić ukraińskiemu wojsku obronę terytorium. Ponadto konieczne jest opracowanie - i to nie kiedyś, w przyszłości, a nieomal natychmiast - szybkiej i skutecznej strategii dotyczącej wsparcia w kwestii energetyki - zaznaczyła Łada.
Jej zdaniem państwa unijne powinny obecnie zadbać o możliwie największe uniezależnienie się od rosyjskiego gazu.
Unia Europejska podpisała część polityczną umowy z Ukrainą w marcu w geście wsparcia dla władz w Kijowie w czasie zaostrzających się napięć z Rosją i kryzysu politycznego; gospodarczą część umowy, dotyczącą przede wszystkim wolnego handlu, podpisano w czerwcu. W piątek w Brukseli przedstawiciele UE, Rosji i Ukrainy oświadczyli jednak, że wdrażanie umowy o wolnym handlu UE-Ukraina zostanie odłożone do 31 grudnia 2015 roku. Do tego czasu Ukraina nadal będzie korzystać z jednostronnego zniesienia ceł przez UE. Władze w Kijowie nie ukrywają, że zgodziły się na takie rozwiązanie, by nie drażnić Moskwy.
MSZ Ukrainy oświadczyło, że odłożenie wdrażania umowy o wolnym handlu "usuwa hipotetyczne zaniepokojenie" Rosji związane z wpływem tego porozumienia na jej gospodarkę.