PolskaDowódcy akcji zatrzymania Blidy grożą 3 lata więzienia

Dowódcy akcji zatrzymania Blidy grożą 3 lata więzienia

Zarzut niedopełnienia obowiązków przedstawiła łódzka prokuratura funkcjonariuszowi katowickiej ABW, który kierował akcją zatrzymania Barbary Blidy w jej domu. Oficer był przesłuchiwany w charakterze podejrzanego. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania poinformował, że Grzegorzowi S., grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności. To pierwszy podejrzany w śledztwie dotyczącym
okoliczności śmierci b. posłanki SLD.

Dowódcy akcji zatrzymania Blidy grożą 3 lata więzienia
Źródło zdjęć: © AFP

14.01.2008 | aktual.: 14.01.2008 17:20

Kopania nie chciał ujawnić - zasłaniając się dobrem postępowania - czy podejrzany przyznał się do stawianego zarzutu. Nie chciał też ujawnić treści składanych przez niego wyjaśnień.

Według prokuratury, 25 kwietnia ub. roku w Siemianowicach Śląskich Grzegorz S., kierując akcją zatrzymania i przymusowego doprowadzenia na polecenie katowickiej prokuratury Barbary Blidy oraz przeszukania jej domu, nie dopełnił ciążących na nim obowiązków w zakresie zapewnienia prawidłowego i zgodnego z procedurami, a tym samym bezpiecznego ich przeprowadzenia.

Grzegorz S. zaniechał wydania dwóm pozostałym funkcjonariuszom ABW polecenia dotyczącego przeszukania pani Barbary Blidy w celu sprawdzenia czy posiada ona broń palną i ewentualnego jej odebrania. Sam też nie podjął żadnych działań w tym zakresie - powiedział Kopania.

Wobec podejrzanego prokuratura zastosowała środek zapobiegawczy w postaci zawieszenia go w wykonywaniu czynności funkcjonariusza ABW.

W sytuacji postawienia funkcjonariuszowi Agencji przez prokuraturę zarzutów, szef ABW związany jest przepisami art. 58 ustawy o ABW oraz AW, a także rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów o udzielaniu wyróżnień i przeprowadzaniu postępowań dyscyplinarnych wobec funkcjonariuszy ABW - oświadczyła p.o. rzeczniczka ABW mjr Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska.

Artykuł 58 stanowi, że "funkcjonariusza zawiesza się, rozkazem personalnym, w czynnościach służbowych, na czas nie dłuższy niż 3 miesiące, w razie wszczęcia przeciwko niemu postępowania karnego w sprawie o przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego". Funkcjonariusza można też zawiesić w czynnościach, na czas nie dłuższy niż 3 miesiące, w razie wszczęcia przeciw niemu postępowania karnego o przestępstwo nieumyślne ścigane z oskarżenia publicznego - jeśli jest to celowe dla dobra postępowania lub dobra służby. W szczególnie uzasadnionych przypadkach okres zawieszenia można przedłużyć na dalszy czas oznaczony, nie dłuższy niż do dnia uprawomocnienia się orzeczenia w postępowaniu karnym.

Zawieszenie w czynnościach polega na odsunięciu funkcjonariusza od obowiązków służbowych. Jest on obowiązany niezwłocznie zdać broń i legitymację służbową oraz przedmioty związane z wykonywanymi zadaniami, w szczególności akta i dokumenty prowadzonych spraw oraz informować przełożonego o zamiarze opuszczenia miejsca zamieszkania na czas dłuższy niż 3 dni.

Prokuratorzy nie udzielają także informacji, czy zarzuty w tej sprawie usłyszą także inne osoby, w tym kolejni funkcjonariusze ABW.

W przesłuchaniu uczestniczyła jedna z pełnomocników rodziny Blidów, mec. Stanisława Mizdra oraz syn Barbary Blidy, Jacek.

Pełnomocnik przyznała, że jej zdaniem funkcjonariusze ABW nie dopełnili obowiązków, ponieważ nie sprawdzili, czy Barbara Blida miała broń i pozostawili ją samą, bez kontroli w łazience. W ocenie pełnomocnik, zarzuty powinna usłyszeć także funkcjonariuszka ABW, która miała właśnie tam pilnować Blidy.

25 kwietnia ub. roku b. posłanka SLD Barbara Blida popełniła samobójstwo, gdy funkcjonariusze ABW przyszli przeszukać jej dom W Siemianowicach Śląskich i - na polecenie Prokuratury Okręgowej w Katowicach - zatrzymać ją w związku z podejrzeniami o korupcję w handlu węglem.

Okoliczności planowanego zatrzymania oraz śmierci Blidy bada łódzka prokuratura okręgowa. Śledztwo ma ustalić, czy w trakcie zatrzymywania doszło do niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy ABW i czy popełniono przestępstwo w tej sprawie.

Łódzcy śledczy zapowiadają przesłuchanie 18 stycznia w charakterze świadka szefa CBA Mariusza Kamińskiego. O jego przesłuchanie wnioskował pełnomocnik rodziny Blidów. Szef CBA, podobnie jak przesłuchani w ub. tygodniu b. szef MSWiA Janusz Kaczmarek i b. szef policji Konrad Kornatowski, przed planowanym zatrzymaniem Blidy uczestniczyli w naradzie u ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego. Dotyczyła on m.in. postępowań w sprawie mafii węglowej.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)