Dowódca ZOMO zeznawał w procesie Czerwca`76
Były dowódca kompanii w jednostce batalionu centralnego podporządkowania ZOMO w Łodzi zeznawał w piątek przed radomskim Sądem Rejonowym w procesie związanym z wydarzeniami 25 czerwca 1976 roku.
Jak zeznał Władysław A., w batalionie centralnego podporządkowania ZOMO byli żołnierze odbywający służbę w milicji. 25 czerwca 1976 roku w jednostce zarządzono alarm. Władysław A. otrzymał polecenie udania się na rogatki miasta wraz z kursantami. Kazano zabrać im ze sobą tarcze, gaz, pałki i środki chemiczne. Poza miastem zostali poinformowani, że mają udać się do Radomia.
Kiedy przyjechaliśmy do miasta, na ulicach było bardzo dużo ludzi. Ciężkie kamienie zaczęły padać w nasze samochody. Naprzeciwko nas szło coraz więcej ludzi. Aby ratować kursantów i siebie samego, skręciłem w pierwszą ulicę w prawo. Ktoś toporem uderzył w prawy błotnik samochodu. Gaziki były przykryte plandekami i kursanci obłożyli je tarczami od środka. Słychać było uderzenia kamieni - mówił w piątek przed sądem Władysław A.
Wraz z nim w Radomiu było około 50 członków jednostki. Według jego relacji, nie brali oni udziału w tłumieniu rozruchów i zatrzymywaniu ludzi. Jak powiedział były dowódca kompanii, jego ludzie byli w odwodzie lub prowadzili profilaktyczne działania na ulicy, gdzie zwracali uwagę na bezpieczeństwo sklepów.
Z raportu na temat pobytu w Radomiu złożonego przez Władysława A., który odczytał sędzia Paweł Paciorek, wynikało jednak, że dowodzona przez świadka grupa ludzi przez 15 minut uczestniczyła w rozganianiu tłumu. Według świadka, radomscy robotnicy byli agresywni i demolowali sklepy.
W procesie wydarzeń radomskiego Czerwca oskarżeni są czterej byli funkcjonariusze MO, SB i służby więziennej: komendant wojewódzki MO w Radomiu Marian M., naczelnik wydziału śledczego KW MO Kazimierz R., szef SB Tadeusz Sz. i naczelnik aresztu śledczego w Radomiu Józef S.
Prokuratura zarzuca im bezprawne pozbawienie wolności 58 osób połączone ze szczególnym udręczeniem po wypadkach radomskich 25 czerwca 1976 roku.
W czerwcu 1976 r. robotnicy zaprotestowali przeciw, wprowadzanym przez władze podwyżkom. 24 czerwca premier Piotr Jaroszewicz, występując w TVP, przedstawił społeczeństwu projekt podwyżek cen (rzekomo pod konsultację, faktycznie podwyżki miały wejść w życie w poniedziałek 28 czerwca). Według tego "projektu", mięso miało podrożeć o 69%, drób o 30%, masło i nabiał o 50%, cukier o 100 %. Do tego rząd zaproponował niesprawiedliwe zasady wypłacania rekompensat; najmniej zarabiający (do 1300 zł) dostaliby po 240 zł, a zarabiający najlepiej (powyżej 8000 zł) mieli dostać nawet 600 zł rekompensaty.
Następnego dnia od rana zaczęły się strajki i demonstracje w Radomiu, Ursusie i - w mniejszym wymiarze - w Płocku. Według oficjalnych danych, w Radomiu milicja zatrzymała ponad 500 osób, w Ursusie ok. 200, a w Płocku kilkadziesiąt. Ponadto w całym kraju w proteście przeciw podwyżkom strajkowało ok. 100 zakładów. W efekcie 25 czerwca wieczorem Jaroszewicz odwołał podwyżki, a wobec uczestników protestów zastosowano represje.(miz)