Andrzej Wajda podkreślił, że do tego pisarza, którego twórczością zajmuje się przez 25 lat, ma osobisty stosunek, dlatego chciał, by ta ekspozycja trafiła do Muzeum Dostojewskiego w Sankt Petersburgu. Uznał też, że wcześniej warto pokazać ją w Warszawie.
Według Wajdy, fotografie spektakli są świadectwem tego, że Polacy potrafili wystawiać inscenizacje tego autora, mimo cenzury i specjalnej zgody władz PRL.
Krystyna Zachwatowicz przyznała, że twórczość Dostojewskiego zawsze ją interesowała - jeszcze przed wspólnymi realizacjami z Andrzejem Wajdą. Same zaś projekty scenografii wymagały znacznej ilości studiów. Wystawa w Warszawie potrwa do 1 lutego, od 1 marca, przez miesiąc, pokazywana będzie w Rosji. (an)