Dostawy za miliony złotych. Tak ministerstwa robiły zakupy w pandemii

Prawie 2,3 mln złotych wydał w pandemii resort Jacka Sasina, korzystając z przepisów umożliwiających ominięcie Prawa Zamówień Publicznych. Z informacji przekazanych przez poszczególne ministerstwa posłom opozycji wynika, że inne resorty równie chętnie korzystały z tzw. COVID-owych przepisów.

Wicepremier Jacek Sasin jak inni ministrowie korzystał z przepisów covidowych Wicepremier Jacek Sasin jak inni ministrowie korzystał z przepisów covidowych
Źródło zdjęć: © KPRM, Adam Guz | Adam Guz
Sylwester Ruszkiewicz

Przypomnijmy, na początku marca ubiegłego roku, Sejm przegłosował ustawę o "szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych".

Przepisy umożliwiały administracji rządowej odstąpienia od stosowania ustawy Prawa Zamówień Publicznych, a dotyczyły zakupu towarów i usług niezbędnych do przeciwdziałania COVID-19 w sytuacji, kiedy zachodziło wysokie prawdopodobieństwo szybkiego i niekontrolowanego rozprzestrzeniania się choroby.

Afera z respiratorami. Stracone miliony

W praktyce okazało się, że przeprowadzanie dostaw w oparciu o ustawę z marca 2020 roku, przynosiły rządowi spektakularne porażki. Tak było z zakupem respiratorów od handlarza bronią i jego firmy E&K przez Ministerstwo Zdrowia. Szybko okazało się, że dostawa za niemal 45 milionów euro nie jest możliwa do zrealizowania. Podobnie było z zakupem środków ochrony przez spółkę KGHM Polska Miedź, na który zgodę wydał rząd. Postępowania w obu sprawach prowadziła Prokuratura Okręgowa w Warszawie, ale m.in. powołując się na przepisy covidowe, nie doszukała się naruszenia prawa.

Po aferze z respiratorami resort zdrowia zaczął publikować zakupy związane z koronawirusem na swoich stronach internetowych. Na liście jest 107 pozycji, głównie obejmujących dostawy środków ochronnych: maseczek, kombinezonów ochronnych, rękawiczek (w tym do szpitali). Najdroższą pozycją na rynku krajowym są zakupy płynów do dezynfekcji rąk - za blisko 105 milionów złotych od Polfy Tarchomin. To dane oficjalne. Może zapoznać się z nimi każdy obywatel po wejściu na ministerialną stronę.

Afera mailowa. Przytyk Sienkiewicza pod adresem PiS-u

A co z pozostałymi ministerstwami? W ostatnich dniach zapytała o to grupa posłów Koalicji Obywatelskiej.

Z informacji przekazanych przez resort aktywów państwowych wynika, że urzędnicy dokonali trzech zamówień z wyłączeniem stosowania Prawa Zamówień Publicznych.

"Przedmiotem dwóch zamówień była dostawa sprzętu w tym: laptopów, monitorów i oprogramowania. Natomiast jedno zamówienie dotyczyło świadczenia usług doradztwa w zakresie analizy i kontroli kompletności dokumentacji związanej z organizacją i utworzeniem Szpitali Tymczasowych" - odpisał wicepremier Jacek Sasin. Zakupy laptopów kosztowały ponad 1,5 mln zł. Z kolei doradztwo 750 tys. zł.

Płyny, maseczki, termometry i laptopy do pracy zdalnej

Setki zamówień, na podstawie przepisów covidowych, zrealizowało natomiast Ministerstwo Finansów i podległe jej oddziały Administracji Skarbowej w całej Polsce. Na liście są głównie dostawy maseczek, rękawiczek, płynów i kombinezonów. Ale najwięcej było "usług do dezynfekcji pomieszczeń urzędowych".

W resorcie funduszy i polityki regionalnej było podobnie. Kupiono m.in. płyny do dezynfekcji, środki ochrony osobistej, termometry, lampy bakteriobójcze, przyłbice, maseczki jednorazowe i rękawic na łączną kwotę 96 749,81 zł.

"Ministerstwo zakupiło również urządzenie do oczyszczania powietrza za kwotę 48 060 zł na podstawie umowy z firmą IMM DESIGN. Zrealizowało także dostawę systemu wspomagającego jednoczesną pracę zdalną dla minimum 500 użytkowników na kwotę 139 679,18 zł" – odpisał wiceminister Waldemar Buda.

Z kolei resort nauki i szkolnictwa wyższego (obecnie MEiN) w 2020 r. wydał 123 984 zł brutto na produkcji 18 nagrań wideo w formie wywiadów i dyskusji naukowców poświęconych walce z "fake newsami" w kontekście rozprzestrzenienia się koronawirusa SARS-CoV-2 i choroby COVID-19. Zamówienia udzielono Stowarzyszeniu Rzecznicy Nauki.

"Poszczególne odcinki poświęcone były omówieniu fake newsów dotyczących zagadnień naukowych związanych z epidemią COVID-19, które pojawiały się w przestrzeni publicznej" – informuje wiceminister MEiN Dariusz Piontkowski. A także 250 laptopów do pracy zdalnej dla urzędników zlikwidowanego w tym roku ministerstwa nauki. Koszt zakupu – blisko 300 tys. zł.

Laptopy kupiło również Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej. 94 sztuki za 299 tys. zł. Natomiast resort kultury za 50 komputerów przenośnych zapłaciło w 2020 r. – 259 tys. zł.

Co ciekawe, Ministerstwo Klimatu, MSZ, resort infrastruktury i rolnictwa - nie dokonały żadnych zakupów na podstawie tzw. covidowych przepisów. Posłowie opozycji czekają jeszcze m.in. na odpowiedź z Kancelarii Premiera, od premiera Mateusza Morawieckiego i wicepremiera ds. bezpieczeństwa Jarosława Kaczyńskiego.

Wybrane dla Ciebie
Cenckiewicz jak Sikorski. Porównali ich wypłaty
Cenckiewicz jak Sikorski. Porównali ich wypłaty
Atak psów pod Zieloną Górą. Właściciel nie przyznał się do winy
Atak psów pod Zieloną Górą. Właściciel nie przyznał się do winy
Z Odry wyłowiona ciało. To około 30-letni mężczyzna
Z Odry wyłowiona ciało. To około 30-letni mężczyzna
"Kto to jest bitcoin?". Poseł PiS zaskoczony w Sejmie
"Kto to jest bitcoin?". Poseł PiS zaskoczony w Sejmie
Atak psów pod Zieloną Górą. Zarzuty dla właściciela
Atak psów pod Zieloną Górą. Zarzuty dla właściciela
Sondaż bada polskie lęki. Jak Polacy reagują na zagrożenie wojną?
Sondaż bada polskie lęki. Jak Polacy reagują na zagrożenie wojną?
Jest porozumienie. Koalicja przedstawia projekt o "osobie najbliższej"
Jest porozumienie. Koalicja przedstawia projekt o "osobie najbliższej"
Miał wysadzić Nord Stream. Ważą się losy ukraińskiego nurka Wołodymyra Ż.
Miał wysadzić Nord Stream. Ważą się losy ukraińskiego nurka Wołodymyra Ż.
Błaszczak traci poświadczenie bezpieczeństwa. Oskarża Tuska
Błaszczak traci poświadczenie bezpieczeństwa. Oskarża Tuska
"Mamy dobre relacje". Zapytali Tuska o Hołownię
"Mamy dobre relacje". Zapytali Tuska o Hołownię
"To są wszystko bajki". Kaczyński oburzył się na pytania dziennikarki
"To są wszystko bajki". Kaczyński oburzył się na pytania dziennikarki
Wypadek w Austrii. "To delegacja z urzędu w Małopolsce"
Wypadek w Austrii. "To delegacja z urzędu w Małopolsce"