Rachunek zwala z nóg. Sześćdziesiąt razy więcej za wodę
Rachunek za wodę właścicielki 48-metrowego mieszkania przy al. Waszyngtona w Warszawie wynosił dawniej około stu złotych. Tym razem kwota, która widnieje na fakturze, może przyprawić o zawał serca. Kobieta jest przekonana, że to pomyłka i zamierza walczyć o swoją rację.
16.11.2024 | aktual.: 16.11.2024 17:42
Faktura za wodę, jaką dostała pani Karolina, która mieszka we Włoszech, a swoje mieszkanie w stolicy wynajmuje dwójce młodych ludzi, opiewa na 6307,73 zł. Właścicielka jest przekonana, że takiej ilości wody jej najemcy nie zużyli i postanowiła nie zostawiać ich z tym problemem.
Rachunek pokazała redakcji biznesowej TVN24. Wcześniej dopłaty za wodę sięgały stu złotych, teraz dostała fakturę na kwotę sześćdziesiąt razy wyższą. Napisała odwołanie i nie zapłaciła tej horrendalnej stawki, więc teraz naliczane są odsetki.
Horrendalny rachunek za wodę. 60 razy wyższy do dotychczasowego
- Chciałam nagłośnić duży problem, bo jak ktoś dostanie wyliczenie, z którym się nie zgadza, to musi walczyć o swoje - wyjaśnia pani Karolina. Wspólnota mieszkaniowa nie uznała tej reklamacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Piszę odwołania, wydzwaniam do administracji, do księgowej, ale nie otrzymuję odpowiedzi innych niż to, że trzeba płacić, bo takie jest rozliczenie. 60-krotność tego, co płaciłam dotychczas - relacjonuje rozmówczyni TVN24.
Zarządcą wspólnoty jest firma Victus. Z rozliczenia przygotowanego przez administrację wynika, za od czerwca do września 2024 roku za wodę zimną i ścieki powinna zapłacić 1 859,45 zł, a za podgrzanie wody - 4 418,62 zł.
- Nawet jak machnę ręką i zapłacę ten rachunek, to nic nie da. Najgorsze jest to, że nikomu nie zapala się czerwona lampka, że może warto sprawdzić liczniki, że może warto pomóc właścicielowi mieszkania, a nie naliczać odsetki? - mówi kobieta.
Redakcja biznesowa tvn24.pl skontaktowała się z zarządcą budynku. Małgorzata Górska, radca prawny i wspólnik firmy Victus wyjaśniła, że "jest to rozliczenie od 2019 roku".
To dlatego, że zarządca zamontował w 2014 roku moduły radiowe. Wykazywały one bardzo niskie, nieprawdziwe stany na wodomierzu ciepłej wody. Dopiero w maju 2024 roku, podczas wymiany urządzeń w budynku, odczytano prawdziwe zużycie wody.
- Ponieważ robione są fotografie wodomierzy podczas demontażu, przedstawiciel Techemu, firmy współpracującej z zarządcami, właścicielami i użytkownikami nieruchomości, sprawdził, przysłał zdjęcia i potwierdził, że stan wodomierza wynosi 158,577 metrów sześciennych" - powiedziała TVN24 wspólniczka firmy Victus.
Przeczytaj także: Gigantyczne poręcznie majątkowe. Były rektor Paweł Cz. na wolności
Według prawnika, adwokata Macieja Rylskiego z kancelarii Rylski/Seweryn, roszczenia dotyczące sprzedaży - a taką transakcją jest zaopatrzenie w wodę - przedawniają się po dwóch latach. Zarządca nie powinien więc oczekiwać spłaty.
Kobieta, której ostatecznie Victus zaproponował tylko rozłożenie długu na raty, zwróciła się do prawnika. Chce się też skontaktować z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów, aby uczulić inne osoby na taki problem.
Źródło: tvn24.pl