Dostał pytanie o syna. Czarnek zawahał się z odpowiedzią
Przemysław Czarnek był gościem programu "Godzina Zero". Były minister edukacji został zapytany m.in. o to, co by zrobił, gdyby jego syn okazał się gejem. - Przytuliłbym go, porozmawiał i bym się z nim pomodlił - stwierdził polityk.
Były minister edukacji został zapytany przez Roberta Mazurka, co zrobiłby, gdyby jego syn przyszedł i poinformował, że jest gejem.- Przytuliłbym go, porozmawiał i bym się z nim pomodlił i wysłuchał, co ma mi do powiedzenia. Do mnie syn w tej sprawie nie przychodzi, ponieważ nie jest gejem, ale przychodzą moi przyjaciele i współpracownicy - wyznał po chwili zawahania Przemysław Czarnek.
- To nie w homoseksualizmie jest problem. Ja naprawdę nie mam problemu z homoseksualistami. Wśród moich najbliższych współpracowników, więcej, wśród przyjaciół, którym zawdzięczam karierę polityczną, są lub byli homoseksualiści. Nikt, kto szanuje swoją seksualność, nie gada o tym na zewnątrz. Nie w gejach problem, nie w homoseksualizmie jest problem, tylko w ideologii - stwierdził gość programu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Dla mnie nie jest normalne chodzenie po ulicach miasta roznegliżowanym, z genitaliami na wierzchu. Nie w homoseksualizmie rzecz, tylko w kulturze osobistej - dodał rozmówca Roberta Mazurka.
Na pytanie prowadzącego, jak polityk reaguje widząc osoby tej samej płci spacerujące za rękę, Czarnek stwierdził krótko: - A co mi to przeszkadza?
Dodał również, że powinny być dozwolone "jakiekolwiek parady bez względu na to, czy się z ich poglądami zgadzam". - Włodarze miast powinni zakazywać demonstracji, które gorszą przechodniów, które gorszą młodych ludzi. Na szczęście jeszcze w Polsce marsze równości mają przebieg bardzo kulturalny - stwierdził były minister.
- Oświadczam państwu, że nie chcę zakazywać żadnych marszów, o ile mieszczą się w normach prawnych - powiedział w "Godzinie Zero".
Źródło: YouTube