"Dość już tego. Wysłuchajcie nas!". Ofiary księży pedofilów piszą do Episkopatu Polski
"Byliśmy dziećmi, skrzywdzono nas. Wielu z nas nie wytrzymało presji, nie ma ich już - podkreślają ofiary księży pedofilów. W liście do Episkopatu Polski przedstawili też kilka postulatów. Pytają m.in, co teraz dzieje się ze sprawcami i ilu z nich wydalono ze stanu duchownego.
List został przekazany prymasowi Wojciechowi Polakowi przez Marka Lisińskiego, prezesa Fundacji “Nie lękajcie się”, zrzeszającej i wspierającej ofiary księży pedofilów i wysłany do Konferencji Episkopatu Polski oraz Nuncjusza Apostolskiego w Polsce abp. Salvatore Pennacchio. Jego treść opublikował portal oko.press.
Autorzy listu domagają się podania liczby postępowań w diecezjach i zgromadzeniach zakonnych w związku z wykorzystaniem nieletnich przez osoby duchowne i informacji o tym, co dzieje się ze sprawcami, a także ilu z nich wydalono ze stanu duchownego. To nie wszystko.
Chcą powołania niezależnej komisji złożonej z psychologów i prawników oraz pokrzywdzonych. Co więcej, domagają się przyznania odszkodowań ofiarom, a także możliwości uczestniczenia w procesach kanonicznych oraz wglądu w akta procesów kanonicznych.
I wreszcie, autorzy listu opowiadają się za tym, by zmienić przepisy, które mówią o tym, że całą odpowiedzialność karną oraz cywilną za tego rodzaju przestępstwa ponosi sprawca jako osoba fizyczna.
Grzechy Kościoła
List to nie tylko postulaty, ale też wyrażenie bezsilności. "Są wśród nas osoby wierzące, ale wielu z nas zostało okradzionych z wiary, że Kościół to miejsce, które jest przestrzenią spotkania z Bogiem. Nas spotkało tam zło. W kościołach, zakrystiach, na plebaniach zadawano nam gwałt. Kapłani, którzy nas skrzywdzili ciągle rozdają komunię, spowiadają dzieci i głoszą kazania. To wstyd dla całej wspólnoty katolickiej. Bo co powiedzieć Marcie zgwałconej na śmietniku, Irenie, którą więzili i molestowali egzorcyści albo Szymonowi, którego ksiądz gwałcił i rozpijał od najmłodszych lat? (...) Dość już tego. Jesteśmy otwarci na rozmowę. Wysłuchajcie nas!" - czytamy.
"Byliśmy dziećmi, skrzywdzono nas, to nam się należało wsparcie i współczucie, tymczasem spotkaliśmy się z napiętnowaniem. Dlaczego żaden z biskupów nie był z nami po zadanym nam gwałcie. Żadne z nas nie usłyszało od hierarchy, że to co nas spotkało, to nie nasza wina. Przez długie lata zmagaliśmy się z uzależnieniami, straciliśmy wiarę w ludzi, mieliśmy próby samobójcze na życie. Wielu z nas nie wytrzymało tej presji, nie ma ich już" - dodają autorzy listu.
Źródło: oko.press
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl