"Dość dziwaczne", "to dopina się dyskretnie" - Macierewicz jeszcze nie rozszerzył śledztwa ws. Smoleńska

Minister Antoni Macierewicz katastrofą smoleńską starał się zainteresować już papieża Franciszka, a potem głównego prokuratora Międzynarodowego Trybunału Karnego. Teraz szef MON publicznie ogłosił, że podkomisji smoleńskiej pomoże NATO. Jeden z generałów ocenia w rozmowie z WP, że jeśli na serio chce się uzyskać taką pomoc od Paktu, to dyskretnie. A Jerzy Maria Nowak, były ambasador przy NATO, dodaje, że zaangażowanie NATO po siedmiu latach byłoby "dość dziwaczne".

"Dość dziwaczne", "to dopina się dyskretnie" - Macierewicz jeszcze nie rozszerzył śledztwa ws. Smoleńska
Źródło zdjęć: © PAP | Jacek Bednarczyk
636

- Najwyższy czas, żeby NATO włączyło się w wyjaśnianie katastrofy smoleńskiej - mówił w Brukseli szef MON Antoni Macierewicz. Dodawał, że Polska oczekuje m.in. przekazania wszystkich informacji, jakimi dysponuje Sojusz i jego członkowie. A mówił to będąc w kwaterze głównej NATO, gdzie wziął udział w spotkaniu ministrów obrony Sojuszu. Podkreślał, że o "tragedii smoleńskiej" rozmawiał z naczelnym dowódcą sił NATO w Europie, amerykańskim generałem Curtisem Scaparrottim i ministrem obrony Wielkiej Brytanii Michaelem Fallonem.

- Uzyskałem taką zapowiedź [o włączeniu NATO w wyjaśnianie katastrofy z 10 kwietnia - red.], zarówno ze strony pana gen. Scaparrottiego, jak i pana Fallona - powiedział szef MON. Szczegóły - zaznaczał Macierewicz - zostaną ustalone w najbliższym czasie.

Temat wrażliwy

Jeden z generałów komentuje dla WP, że rozmów o pozyskaniu danych wywiadowczych od innych państw NATO nie prowadzi się publicznie, jeśli faktycznie chce się je pozyskać. Według niego można by się starać na przykład o dane z systemów rozpoznania satelitarnego albo nasłuchów. - Służby wywiadowcze NATO i państw członkowskich działają, ale dyskusji na tak wrażliwe tematy nie prowadzi się przecież w sposób otwarty - dziwi się rozmówca WP.

- Takie ustalenia dopina się dyskretnie, a najpierw orientuje się, czy jest w ogóle o czym rozmawiać. Podkreślanie, że oto zwracamy się do NATO, ma charakter działalności PR-owej, która z realnymi decyzjami nie ma nic wspólnego - dodaje jeden z generałów.

W jego ocenie trudno oczekiwać teraz nawet oficjalnego dementi słów Macierewicza ze strony wysokich przedstawicieli NATO, bo póki co Polska formalnie nawet nie zgłosiła się z wnioskiem do Paktu.

- Z osobistych kontaktów, i to zwłaszcza z armiami USA i Wielkiej Brytanii, wiem, że bardzo cenią sobie dyskrecję. Jeśli źródłem dla podkomisji smoleńskiej miałyby być jakieś zasoby wywiadowcze tych państw, to Amerykanie i Brytyjczycy nie chcieliby nawet, aby ktokolwiek otwarcie mówił, że przekazują jakieś informacje - słyszymy nieoficjalnie.

Były ambasador przy NATO: propaganda na polski użytek

Z kolei dyplomata Jerzy Maria Nowak, były ambasador Polski przy NATO, ocenia, że nie ma precedensu, aby NATO miało prowadzić działania w kierunku wyjaśnienia jakiejś katastrofy lotniczej. Wskazuje jednak na przypadek z 1983 r., kiedy to lot Korean Air 007 został zestrzelony nad terytorium ZSRR przez radzieckie myśliwce. - Wówczas NATO zajmowało się tą katastrofą jako możliwą prowokacją, która może prowadzić do odwetu - przypomina.

A teraz? - Z urzędniczego punktu widzenia, jeśli nie ma oficjalnego wystąpienia do NATO o pomoc, to sprawy nie ma, a minister Antoni Macierewicz coś tam tylko sobie powiedział. A nawet gdyby pojawiło się takie oficjalne wystąpienie, to przecież po siedmiu latach od katastrofy wyglądać to będzie dość dziwacznie - podkreśla.

Według J. M. Nowaka słowa Macierewicza o zaangażowaniu NATO są "propagandą na użytek Polaków". - Ale to tylko gra pozorów. Nie widzę żadnej możliwości, aby NATO realnie uczestniczyło teraz w sprawie wyjaśniania katastrofy smoleńskiej - dodaje. W jego ocenie Macierewicz przedstawia kurtuazyjne zapewniania partnerów z NATO jako daleko idące deklaracje. Nowak nie wyklucza jednak, że NATO może w jakiś polityczny sposób naciskać na Rosję ws. wraku Tu-154M - podobnie jak to było po zestrzeleniu nad Donbasem samolotu linii Malaysia Airlines z wieloma obywatelami Holandii na pokładzie.

Zagraniczni eksperci przy podkomisji smoleńskiej

Antoni Macierewicz za czasów rządów PO krytykował ówczesną ekipę rządową, która nie umiędzynarodowiła dochodzenia ws. katastrofy smoleńskiej. Po zmianie władzy - jak do tej pory - owo umiędzynarodowienie sprowadziło się do tego, że w składzie podkomisji smoleńskiej znalazł się Duńczyk Glenn Jorgensen.

Był on jednym z ekspertów zespołu Macierewicza w poprzedniej kadencji Sejmu, a dziś jest także Polakiem, bo w 2016 r. odebrał obywatelstwo, ożenił się też z Ewą Stankiewicz (liderką stowarzyszenia Solidarni 2010). Z kolei ekspertami zewnętrznymi podkomisji zostali: prof. Michael Baden (patolog sądowy), Frank Taylor (zajmujący się w przeszłości badaniami katastrof) i Andrej Nikołajewicz Iłarionow (rosyjski ekonomista).

Macierewicz z Franciszkiem o Smoleńsku

Wyjaśnianie katastrofy smoleńskiej stało się tematem rozmów polskich władz z ważnymi za granicą postaciami. Antoni Macierewicz - co wówczas wywołało niemałe zdziwienie - w czasie Światowych Dni Młodzieży odwiedził Pałac Arcybiskupów w Krakowie. - Spotkanie ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza oraz kierownictwa MON z papieżem Franciszkiem miało charakter wyłącznie audiencji prywatnej - informował WP resort obrony. Po rozmowie nie powstała - twierdzi MON - żadna notatka. Wiadomo jednak, że Macierewicz poruszał temat katastrofy smoleńskiej, a papieżowi wręczył m.in. szopkę.

Nadzieje po tym spotkaniu opisywał w rozmowie z WP szef MSZ Witold Waszczykowski. - Ojciec Święty ma olbrzymi autorytet w świecie, przede wszystkim w świecie chrześcijańskim, w Europie, w tej części świata, w której katastrofa miała miejsce. Jeśliby więc w czasie jego rozmów i spotkań - nawet kuluarowych, bo przecież nie oczekujemy jego publicznych apeli - pojawił się sygnał, że należy tę kwestię doprowadzić do pozytywnego końca, wyjaśnić przyczyny, to byłby olbrzymi sukces - mówił minister. Jak do tej pory nic nie wiadomo o tym, aby nadzieja ministra się ziściła.

Umiędzynarodowienie sprawy katastrofy smoleńskiej miało się też dokonać poprzez pozyskanie dla podkomisji powołanej przez Macierewicza ważnej postaci - prof. Luisa Moreno Ocampo. W listopadzie spotkał się on z szefem MON i podkomisją. Prof. Ocampo to Argentyńczyk - były główny prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego, który teraz prowadzi firmę konsultingową. MON nie informował później o faktycznym podjęciu współpracy z Ocampo.

Wybrane dla Ciebie

Musk sprowadzony do parteru. Dyskretnie mu przypomniano
Musk sprowadzony do parteru. Dyskretnie mu przypomniano
Wypychają Ukraińców. Polski rynek wchłania ich błyskawicznie
Wypychają Ukraińców. Polski rynek wchłania ich błyskawicznie
Miało go nie być w domu. Policja odnalazła go w nietypowym miejscu
Miało go nie być w domu. Policja odnalazła go w nietypowym miejscu
Finlandia pionierem. Zakaz po rewolucji AI
Finlandia pionierem. Zakaz po rewolucji AI
Zgromadzili się przed Białym Domem. Protest po słowach Trumpa
Zgromadzili się przed Białym Domem. Protest po słowach Trumpa
Podali szczegóły po masakrze w Szwecji. Wiadomo, kto zabił 11 osób
Podali szczegóły po masakrze w Szwecji. Wiadomo, kto zabił 11 osób
Kreml ogłosił gotowość do negocjacji z Zełenskim
Kreml ogłosił gotowość do negocjacji z Zełenskim
Reagują na zapowiedzi Trumpa. Grenlandia wprowadza zakaz
Reagują na zapowiedzi Trumpa. Grenlandia wprowadza zakaz
To już koniec. Zapadł prawomocny wyrok ws. Nergala
To już koniec. Zapadł prawomocny wyrok ws. Nergala
Prasa krytykuje Trumpa. "Testuje swoich przeciwników"
Prasa krytykuje Trumpa. "Testuje swoich przeciwników"
Liczba zgonów poraża. Grypa sieje coraz większe spustoszenie
Liczba zgonów poraża. Grypa sieje coraz większe spustoszenie
Kłęby dymu nad Gdańskiem. Płonie zabytkowa hala
Kłęby dymu nad Gdańskiem. Płonie zabytkowa hala