"Dorwę gnoja i go, po prostu zabiję". Brat zamordowanej Pauli, żony byłego rzecznika Legii szaleje z rozpaczy

W piątek odbył się pogrzeb zamordowanej w ostatni dzień października Pauli W., żony byłego rzecznika Legii Warszawa. Jej młodszy brat udzielił wstrząsających wypowiedzi "Tygodnikowi Podhalańskiemu".

"Dorwę gnoja i go, po prostu zabiję". Brat zamordowanej Pauli, żony byłego rzecznika Legii szaleje z rozpaczy
Źródło zdjęć: © WP.PL
Nina Harbuz

Piotr, rok młodszy brat zamordowanej Pauli W., żony byłego rzecznika Legii był niezwykle zżyty z siostrą. Do jej zamordowania przyznał się jej mąż Paweł W. Zabił ją w niedzielę, 31 października, ciosami zadanymi nożem. W wywiadzie udzielonym "Tygodnikowi Podhalańskiemu" zrozpaczony brat zamordowanej powiedział: – Początkowo tak sobie pomyślałem: dorwę gnoja i go, po prostu, przy pierwszej okazji zabiję. Odpłacę mu za śmierć Pauli.

Jak stwierdził, długo nie wytrwał w postanowieniu. Co więcej, życzy mu długiego życia, nawet do 100 lat, pod warunkiem jednak, że mężczyzna nie wyjdzie nigdy z celi. Brat Pauli W. życzy szwagrowi, żeby co rano budził się w celi myśląc o tym, jak wielką krzywdę wyrządził własnym dzieciom. - O tym jak zabrał im matkę i ojca - wyznał tygodnikowi.

Para miała dwie córki, dziewięcioletnią i siedmiomiesięczną. Pogrzeb zamordowanej kobiety odbył się w piątek w Woli Batorskiej. Żegnali ją najbliżsi, rodzina i przyjaciele. Na klepsydrze znalazły się wzruszające słowa córki. "Mamusiu, następny dzień szkoły będzie bez Ciebie. A my chcemy piórnik z wyposażeniem (...). Długopis, żeby pisać Mamusiu, jak nam Ciebie bardzo brakuje".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (263)