PolitykaDoradcy Trumpa w Polsce. Spotkają się z Waszczykowskim i Rydzykiem

Doradcy Trumpa w Polsce. Spotkają się z Waszczykowskim i Rydzykiem

Doradcy Trumpa w Polsce. Spotkają się z Waszczykowskim i Rydzykiem
Źródło zdjęć: © Getty Images
17.03.2017 13:55, aktualizacja: 17.03.2017 18:16

Do Polski przyleciała grupa przywódców związanych ze środowiskami ewangelikalnej religijnej prawicy, w skład której wchodzi dwóch doradców Donalda Trumpa, Ralph Reed i Ken Blackwell. Wizyta ma na celu poprawienie wizerunku Polski wśród wpływowych Amerykanów. Ale nie jest to jedyny powód przyjazdu polityków.

Sześciodniowa wizyta dziesięciu gości jest współorganizowana przez polski MSZ i fundację From the Depths, założoną przez izraelskiego piarowca Jonny'ego Danielsa.

- Wizyta służy przełamywaniu negatywnych stereotypów, pokazaniu najnowszej historii Żydów w Polsce i zasług polskich Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, a także prezentacji oraz promowaniu nowoczesnej Polski - mówi WP biuro prasowe MSZ.

Pierwszym punktem programu ma być... wizyta w warszawskim ZOO. Ma to związek z premierą amerykańskiego filmu "Azyl" (ang. "Zookeeper's wife") opowiadającego o Antoninie i Janie Żabińskich, za sprawą których warszawski ogród był podczas wojny był jednym z ośrodków ukrywania i przemycania Żydów. Goście mają odwiedzić też inne miejsca związane ze Sprawiedliwymi, m.in. Markową, gdzie w 1944 Niemcy rozstrzelali rodzinę Ulmów za ukrywanie Żydów. Amerykanie spotkają się też z polskimi Sprawiedliwymi w Warszawie, odwiedzą grób Lecha Kaczyńskiego na Wawelu oraz Muzeum Powstania Warszawskiego.

To druga taka wizyta gości z USA organizowana przez MSZ i fundację Danielsa. - Pierwsza była w listopadzie i byli to liderzy żydowscy z tych środowisk, które w większości poparły Trumpa - mówi WP Lena Klaudel z fundacji From the Depths. Jak dodaje, pomysłodawcą jest Daniels, specjalista od PR i były doradca izraelskiego ministerstwa obrony, który zainteresował nim wiceszefa MSZ Jana Dziedziczaka.

- Jonny sam przedtem miał negatywny wizerunek Polski i bał się tu przyjeżdżać. Ale kiedy zobaczył, jak jest naprawdę, to postanowił, że trzeba walczyć z tym stereotypem po prostu poprzez zapraszanie tu tych, którzy kształtują opinię innych. To naprawdę całkowicie zmienia ich perspektywę, wracają stąd jako ambasadorowie Polski - dodaje.

Spotkania z Waszczykowskim i Rydzykiem

Ale tegoroczna wizyta ma też kontekst polityczny. Wśród gości jest dwóch ludzi z otoczenia prezydenta Donalda Trumpa, Kenneth Blackwell i Ralph Reed. Blackwell to były mer Cincinnati i były ambasador USA przy Radzie Praw Człowieka w ONZ. Był stosunkowo ważną postacią w tzw. zespole przejściowym Trumpa, gdzie odpowiadał za sprawy krajowe. Reed to szef Koalicji Wiara i Wolność, organizacji skupiającej środowiska konserwatywnych protestantów. Podczas kampanii wyborczej był też szef religijnego komitetu doradczego Donalda Trumpa.

- Te środowiska są wielką siłą polityczną w USA, która w wyborach poparła Trumpa. To zresztą niezwykłe, jak oni są zbliżeni poglądowo do polskiego rządu, jeśli chodzi o wartości prorodzinne i pro life, o które walczą. Jonny mówi zresztą, że sytuacja polityczna w Polsce jest bardzo podobna do tej w Stanach - dodaje Klaudel.

Ani Reed, ani Blackwell nie pełnią formalnej roli w obecnej administracji, ale polska dyplomacja liczy na to, że nawiąże w ten sposób nieformalny kontakt z Waszyngtonem. Z grupą spotkać się ma Dziedziczak, zaś Reed i Daniels odbędą rozmowę z szefem MSZ Witoldem Waszczykowskim.

- Rozmowy dotyczyć będą m.in. polsko-amerykańskich relacji dwustronnych, w tym perspektyw zacieśniania współpracy z nową administracją USA - mówi MSZ.

Wśród innych spotkań będzie także to z ojcem Tadeuszem Rydzykiem w klasztorze Franciszkanek Rodziny Maryi przy ulicy Żelaznej w Warszawie, miejscu gdzie zakonnice ukrywały Żydów.

Polska w trzeciej lidze?

Kontakty Warszawy z Waszyngtonem są jak dotąd dość mało intensywne, również ze względu na chaos i pustki kadrowe w administracji Trumpa. Poza gratulacyjną rozmową telefoniczną Trumpa i Dudy, najpoważniejszymi kontaktami były spotkania Waszczykowskiego oraz prezydenckiego ministra Krzysztofa Szczerskiego z Michaelem Flynnem, wówczas doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego w Białym Domu. Ten jednak w międzyczasie odszedł w niesławie po tym, jak został przyłapany na kłamstwie dotyczącym jego komunikacji z rosyjskim ambasadorem (potem na jaw wyszło także to, że Flynn otrzymywał pieniądze od rosyjskich firm oraz telewizji Russia Today). Poza tym, podczas spotkania NATO w Brukseli doszło do rozmowy ministra obrony Macierewicza z szefem Pentagonu Jamesem Mattisem oraz prezydenta Dudy z senatorem Johnem McCainem podczas konferencji bezpieczeństwa w Monachium. Podczas konferencji Dudzie nie udało się jednak porozmawiać z wyższymi rangą osobami, wiceprezydentem Mikiem Pencem i sekretarzem obrony Mattisem.

- Sam oferowałem pomoc w dojściu do Mattisa, ale nie było reakcji - mówi WP dr Maciej Milczanowski, ekspert ds. bezpieczeństwa i były wojskowy, który zna obecnego szefa Pentagonu i utryzmuje z nim kontakt. - Monachium było kluczowe. Tam na własne życzenie zeszliśmy do trzeciej ligi - dodaje.

Mimo że Reed i Blackwell nie należą do najściślejszego grona ludzi Trumpa i nie specjalizują w sprawach bezpieczeństwa, co Polskę interesuje najbardziej, organizatorzy konferencji liczą, że wizyta będzie użyteczna w nawiązaniu kontaktów Warszawy z Waszyngtonem.

- Prawda jest taka, że Polska nie jest krajem w czołówce priorytetów nowej administracji, być może nie jest nawet w pierwszej trzydziestce. Ale chcemy, by poprzez ten kontekst historyczny i emocjonalne nawiązać relację - mówi Klaudel. - Nikt nie był przygotowany na zwycięstwo Trumpa i wszystkie dotychczasowe kanały. Więc myślę te rozmowy będą budowaniem relacji na nowo - dodaje.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (675)
Zobacz także