"Dopracować ustawę zaproponowaną przez resort zdrowia"
Projekty ustaw przedstawione przez resort
zdrowia mają cenne elementy. Trzeba jednak je dopracować - mówił
przewodniczący Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere Adam
Sandauer podczas niedzielnego kongresu tej organizacji.
10.02.2008 | aktual.: 10.02.2008 16:49
Chodzi o ustawy: o przekształceniu zakładów opieki zdrowotnej w spółki prawa handlowego, dobrowolnych dodatkowych ubezpieczeniach zdrowotnych oraz prawach pacjenta. Minister zdrowia Ewa Kopacz przedstawiła je w styczniu, jako otwierające reformę systemu opieki zdrowotnej.
Sandauer podkreślał, że chociaż ustawy wymagają poprawy, to warto nad nimi pracować.
Nie może być sytuacji, że zakład opieki zdrowotnej ma tylko organ założycielski, a nie wiadomo, kto jest jego właścicielem. Natomiast zapis, że zoz-y stają się spółkami prawa handlowego jest zapisem szalenie niebezpiecznym, bo może doprowadzić np. do istnienia nieopłacalnych pacjentów - spółka prawa handlowego ma generować zyski - mówił.
Przewodniczący Primum Non Nocere zaznaczył także, iż Skarb Państwa może powoływać spółki non profit, które będą właścicielami zoz-ów.
Z kolei odnosząc się do projektu ustawy o dobrowolnych dodatkowych ubezpieczeniach zdrowotnych, Sandauer zwracał uwagę, że ministerstwo zdrowia powinno zabezpieczyć pacjentom, "jak najszerszy zakres świadczeń gwarantowanych".
Ubezpieczenia, które będą mieszały pieniądze prywatne i publiczne, są niedobrymi. Nie może być tak, że pewna procedura jest w 50% płatna z ubezpieczenia gwarantowanego, a w 50% trzeba do niej dopłacać. Znaczna część pacjentów nie mających dodatkowych ubezpieczeń nie będzie w stanie tego robić. Zostaną wykluczeni ze świadczeń, które są w części gwarantowane - podkreślał.
Sandauer zaznaczył jednocześnie, że jeżeli w ustawie znajdzie się zapis, iż świadczenia objęte dodatkowym ubezpieczeniem będą wykonywane w ramach wolnych miejsc w szpitalach, to jego stowarzyszenie poprze ustawę.
Podczas konferencji prasowej zorganizowanej z okazji kongresu Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere Sandauer podkreślał m.in., że organizacja obchodzi w tym roku dziesięciolecie swojego istnienia. Mówił też, że "inna osoba powinna przejąć obowiązki kierowania" stowarzyszeniem.
Dziesięć lat temu mieliśmy inną sytuację społeczno-polityczną w kraju. Wydawało się, że wystarczy przekonać polityków, żeby coś osiągnąć. Dzisiaj mówi się nam, że mamy ewentualnie brać udział w wyścigu pomiędzy organizacjami, które są dobrze sponsorowane i wykazać, kto lepiej działa. Nie mamy takiej możliwości, nie będziemy nawet próbowali -powiedział Sandauer.
Dodał także, iż na pewno będzie pełnił swoją funkcję do drugiej części kongresu, którą zaplanowano na sierpień lub grudzień.
W jednodniowym kongresie uczestniczy ok. 50 delegatów, którzy m.in. przedstawiają przestrzeganie praw pacjentów w swych regionach. W obradach brała udział m.in. minister zdrowia Ewa Kopacz oraz przedstawiciel Rzecznika Praw Obywatelskich. Listy do uczestników kongresu skierowali m.in. marszałek Sejmu Bronisław Komorowski oraz minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski.
Kopacz zapewniła działaczy Primum Non Nocere, że "z pełną determinacją" będzie dbała o prawa pacjenta. Podkreśliła także, że jej celem jest stworzenie systemu ochrony zdrowia, w którym pacjenci będą mogli liczyć na równy dostęp do świadczeń medycznych. Ma w tym pomóc m.in. ustawa o ich prawach, nad którą trwają właśnie prace.
Zebranie założycielskie Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere (które pomaga ofiarom lekarskich pomyłek) odbyło się 25 sierpnia 1998 r. Według jego danych rocznie co najmniej 20-30 tys. chorych pada ofiarą błędu lekarskiego.