Dopalacze wciąż zabijają. Służby alarmują: tysiące zatruć
• Trzy osoby zmarły, a niemal 3,4 tys. zatruło się w tym roku dopalaczami
• Główny Inspektorat Sanitarny: najgorzej w Łódzkiem i Śląskiem
• Eksperci ostrzegają, że handel dopalaczami przeniósł się do internetu
22.11.2016 | aktual.: 22.11.2016 08:22
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dopalacze to nadal problem dla lekarzy i policji. Po zażyciu tych specyfików zmarły w tym roku trzy osoby, a zatruło się niemal 3,4 tys. - wynika z danych Głównego Inspektoratu Sanitarnego, które obejmują okres od stycznia do początku października.
Najwięcej zatruć - ponad jedną trzecią ogólnej liczby - odnotowano w Łódzkiem (ponad 1,1 tys. osób). Drugie miejsce w tej niechlubnej statystyce zajęło Śląskie (prawie 800 przypadków zatruć), a kolejne woj. wielkopolskie i pomorskie (odpowiednio: 253 i 204 osób w szpitalach).
Przypadków śmierci jest w tym roku mniej niż rok wcześniej, kiedy odnotowano ich 24 - przede wszystkim po zażyciu dopalacza o nazwie Mocarz. Liczba zatrutych też jest niższa w stosunku do roku ubiegłego, ale jednocześnie do szpitali trafiło więcej osób niż w całym 2014 roku (wtedy było to 2,5 tys.).
Z danych GIs wynika również, że spadła liczba dopalaczy, które udało się zabezpieczyć w punktach sprzedaży. Do początku października były to 23 tys. opakowań, czyli trzy razy mniej niż w całym roku 2015 (ponad 73 tys.). Jak zauważa RMF FM, handel tymi substancjami przeniósł się do internetu, gdzie służbom trudniej go kontrolować.