"Dopalacze" pod lupą poznańskiej prokuratury
Poznańska prokuratura okręgowa prowadzi
śledztwo w sprawie tzw. dopalaczy. Środki te, oferowane w punktach
handlowych na terenie Poznania, są sprawdzane przez biegłych.
28.01.2009 | aktual.: 01.10.2010 12:50
Prokuratura wyjaśnia, czy poprzez wprowadzenie do obrotu szkodliwych substancji lub środków spożywczych nie doszło do sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus.
- W toku postępowania zabezpieczono szereg środków, tzw. dopalaczy, oferowanych przez punkty sprzedaży. Będą one poddane badaniom. Chodzi przede wszystkim o to, żeby ustalić, jaki jest skład tych produktów. Większość z nich jest opatrzona etykietami, które nie mają żadnych informacji w języku polskim - obecnie trwa ich tłumaczenie - powiedziała Mazur-Prus.
Jak dodała, w charakterze świadków przesłuchani zostali przedstawiciele Inspekcji Farmaceutycznej i sanepidu, a także pracownicy punktów oferujących dopalacze.
- Po dokonaniu oględzin, prokurator zamierza powołać biegłych, którzy określą skład sprzedawanych środków z uwzględnieniem wpływu tych środków na zdrowie ludzi - mówiła.
Prokuratura wszczęła postępowanie w tej sprawie po doniesieniu złożonym przez poznańskiego radnego PiS.
"Dopalacze" to legalnie sprzedawane w Polsce substancje psychoaktywne, które mogą działać podobnie do narkotyków. Obecnie w Polsce działa ok. 40 sklepów z tzw. dopalaczami. Postępowanie w sprawie sprzedaży tych środków prowadzą już prokuratury w Łodzi i w Lublinie.
Za narażanie na utratę życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu grozi kara do trzech lat więzienia.