PolskaDopalacze. NIK publikuje raport

Dopalacze. NIK publikuje raport

"Zmiana przepisów przyniosła efekty" - ogłosiła we wtorek Najwyższa Izba Kontroli. Zgodnie z raportem, dostępność nowych narkotyków, wcześniej zwanych dopalaczami, została ograniczona.

Dopalacze. NIK publikuje raport
Dopalacze. NIK publikuje raport
Źródło zdjęć: © East News | ARKADIUSZ ZIOLEK
oprac. Ewa Walas

Jak przypomina w swoim raporcie NIK, nowe substancje psychoaktywne zwane wcześniej dopalaczami, od 2018 zostały zrównane z narkotykami. W praktyce oznacza to ich penalizację. Za ich wytwarzanie, posiadanie w znacznych ilościach lub sprzedaż grozi odpowiedzialność karna (za wprowadzenie do obrotu w znacznych ilościach do 12 lat pozbawienia wolności).

Zmiany w przepisach o dopalaczach. Są efekty

Zgodnie z danymi opublikowanymi przez NIK, po zmianach w przepisach wprowadzonych w 2018 r., już w kolejnym roku liczba zgłoszonych przypadków zatruć i podejrzeń zatruć spadła niemal o połowę - z blisko 4300 do ponad 2100.

"Na trend spadkowy wskazują także dane dotyczące I połowy 2020 r., w której odnotowano ok. 560 takich przypadków" - czytamy.

Zobacz też: Kosiniak-Kamysz o wydatkach na mur przy granicy z Białorusią: "Będziemy wnosić o kontrolę NIK-u"

Dopalacze. Jest luka w przepisach?

Najwyższa Izba Kontroli zwróciła uwagę, że nowe przepisy nie są jednak precyzyjne, co może sprzyjać powstawaniu mechanizmów korupcjogennych.

"Nowelizując ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii wprowadzono, bowiem przepisy przejściowe, którymi objęto tylko te postępowania dotyczące nowych narkotyków, które rozpoczęły się zanim nowelizacja weszła w życie" - wskazano.

W związku z tym, nie dało się objąć części przypadków ani postępowaniem karnym, ponieważ w dniu ich popełnienia nie były jeszcze przestępstwem czy wykroczeniem, ani postępowaniem administracyjnym, bo substancje, których dotyczyły, zmieniły swój status.

Państwowa Inspekcja Sanitarna ma związana ręce?

W najnowszym raporcie NIK zwrócono także uwagę na ograniczone możliwości Państwowej Inspekcji Sanitarnej w tym zakresie.

"Państwowa Inspekcja Sanitarna nie ma ani specjalistów, ani odpowiednich narzędzi, dzięki którym mogłaby usuwać czy blokować treści na stronach internetowych i konta na portalach społecznościowych związane z prowadzeniem zakazanej działalności. W tej sytuacji może interweniować policja zgłaszając zastrzeżenia do administratorów stron i to oni decydują o ewentualnym podjęciu działań" - wskazuje NIK.

NIK apeluje do Niedzielskiego

W związku z wyzwaniami w zakresie nowych substancji psychoaktywnych, Najwyższa Izba Kontroli zwróciła się do ministra zdrowia, Adama Niedzielskiego. NIK chce m.in. ustanowienia przepisów przejściowych w taki sposób, aby "jednoznacznie określić skutki utraty przez substancje statusu środka zastępczego na gruncie postępowań administracyjnych prowadzonych przez organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej" oraz analizy zasadności zastąpienia administracyjnych kar pieniężnych innym narzędziem urzeczywistniającym odpowiedzialność sprawców czynów naruszających zakaz wytwarzania lub wprowadzania do obrotu środków zastępczych.

Źródło: NIK

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)