Doniesienie na Giertycha w prokuraturze
Do Prokuratury Okręgowej w Częstochowie dotarło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Romana Giertycha (LPR), jakiego poseł miał się rzekomo dopuścić podczas rozmowy z Janem Kulczykiem 6 września na Jasnej Górze. Doniesienie złożył drogą listowną pełnomocnik Kulczyka mecenas Jan Widacki.
15.11.2004 | aktual.: 15.11.2004 12:41
Doniesienie wysłano za pośrednictwem poczty, jest datowane na 8 listopada. Zostanie skierowane do wydziału śledczego Prokuratury Okręgowej w celu przeprowadzenia postępowania sprawdzającego - powiedział prok. Romuald Basiński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożył pełnomocnik Jerzego Kulczyka, mecenas Jan Widacki. Pełnomocnik stawia w nim tezę, że przebieg rozmowy na Jasnej Górze między Kulczykiem a Giertychem wyczerpał znamiona przestępstw z art. 245 w związku z art.231, par. 2 kodeksu karnego. Ujmując rzecz ogólnie chodzi o przepis, który stwierdza, że odpowiedzialności karnej podlega osoba, która przemocą lub groźbą bezprawną wpływa np. na świadka w sprawie - wyjaśnia prok. Basiński.
O Giertychu lakonicznie
Jak ujawniła prokuratura treść doniesienia na Giertycha jest bardzo lakoniczna. W treści nie ma znaczących faktów, które nie byłyby już wcześniej znane opinii publicznej. Zdaniem prokuratora Basińskiego, doniesienie wymaga podjęcia postępowania sprawdzającego dla "uzyskania pogłębionej wiedzy".
Wiadomo już, że prokuratura częstochowska będzie chciała przesłuchać w tej sprawie Jana Kulczyka. Prawdopodobnie nastąpi to na początku grudnia.
Prokurator Basiński pytany o dowody, jakie przedstawia pełnomocnik Jana Kulczyka w doniesieniu na Giertycha odpowiedział, że mówienie o dowodach zawartych w zawiadomieniu "byłoby rzeczą nieroztropną" na tym etapie postępowania. Podkreślił, że postępowanie będzie się toczyć "w sprawie" a nie przeciwko komuś.
Podprzeor milczy
Podprzeor Jasnej Góry, ojciec Sebastian Matecki, nie chciał wypowiadać się na temat spotkania Kulczyka i Giertycha na Jasnej Górze. W tej sprawie wypowiedziało się już biuro prasowe klasztoru - zaznaczył podprzeor. Powołał się na niedzielne oficjalne oświadczenie biura prasowego Jasnej Góry, w którym rzecznik prasowy klasztoru ojciec Stanisław Tomoń poinformował, że paulini nie brali udziału w prywatnej rozmowie Giertycha i Kulczyka, a wszelkie informacje na ten temat czerpią wyłącznie z mediów.
Podczas spotkania na Jasnej Górze 6 września, według wersji Jana Kulczyka, Roman Giertych domagał się od niego materiałów obciążających prezydenta Kwaśniewskiego i miał Kulczykowi obiecać, że jeśli je dostarczy będzie bezpieczny. Giertych przyznał w niedzielę, że jego spotkanie z poznańskim biznesmenem Janem Kulczykiem na Jasnej Górze 6 września było "oczywistym błędem". Twierdzi, że inicjatorem spotkania było otoczenie Kulczyka.