Donald Tusk o "pisowskiej władzy" i mediach publicznych. "To jest niewybaczalne"
- Teraz, w nowej roli, będę na realnym froncie walki, będę uczestniczył w wyborach, kampaniach - powiedział Donald Tusk. Były premier zapowiedział, że od 1 grudnia jest do dyspozycji ws. polskiej polityki. I ocenił działania PiS jako "niewybaczalne".
21.11.2019 | aktual.: 30.03.2022 12:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Konkurencja dobrze robi każdej organizacji politycznej – powiedział w czwartek w Zagrzebiu Donald Tusk. Były premier odniósł się w ten sposób do prawyborów w PO. Jak sam przyznał, jemu podczas wyborów do Europejskiej Partii Ludowej zabrakło kontrkandydata. I adrenaliny.
- Oboje mają bardzo realne szanse na skuteczną walkę wyborczą - uznał, komentując kandydatury Małgorzaty Kidawy-Błońskiej oraz Jacka Jaśkowiaka. - Dopiero od 1 grudnia będę do dyspozycji jeśli chodzi o polskie sprawy polityczne - zaznaczył.
Tusk uznał, że w kraju do wykonania jest "ogromna praca formacyjna”. - Mi się wydaje, że dziś w Polsce mamy taką niepokojąco pustą przestrzeń, jeśli chodzi o to, po co my się bijemy po tę władzę - uznał. Zauważył, że dbanie o taką refleksję będzie zbieżne z zadaniem, jakiego się podjął w EPL.
Były premier przyznał, że dotarły do niego sygnały o zawodzie wz. z decyzją o niekandydowaniu na prezydenta. - Jedynym powodem jest przekonanie, że w dzisiejszej sytuacji w Polsce (…) dwójka, która chce kandydować, ma większe szanse - uznał.
Donald Tusk nieprzychylnie o PiS i TVP
- Przez ostatnie 5 lat mój wizerunek był systematycznie rujnowany w Polsce - powiedział i dodał, że niekiedy robiono to w sposób "haniebny”. Zaznaczył, że pracowała na to "pisowska władza” i media publiczne.
Zobacz także
- Teraz, w nowej roli, będę na realnym froncie walki, będę uczestniczył w wyborach, kampaniach - powiedział i dodał, że wreszcie może "zedrzeć maskę obiektywnego nudziarza i mówić to, co się myśli”. Zapewnił, że jego nowa książka ma być do tego "wstępem”.
- Jest cienka i niezauważalna granica między popularnością i populizmem - powiedział Tusk. Zaznaczył, że dużo usłyszał na ten temat od papieża Franciszka. I uznał, że PiS przekroczył tę granicę "już dosyć dawno”. - To jest niewybaczalne - stwierdził.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl