No właśnie, od rana wszyscy zadajemy sobie to pytanie, no bo zadawała Agata Adamek w TVN24 w stronę Donalda
Tuska, czy wróci, czy nie wróci. Brak jednoznacznych deklaracji ze strony króla
Europy, jak go niektórzy nazywają. I zastanawiam się pani profesor, już tak pół żartem, pół serio, idąc krok dalej, czy to
my Polacy rzeczywiście czekamy na powrót Tuska, czy może tak naprawdę szczerze mówiąc, nas to kompletnie nie obchodzi i Polacy w
większości mają to w nosie, mówiąc kolokwialnie, a tak naprawdę na Tuska czekają tylko politycy Platformy?
Taką koncepcję jestem w stanie przyjąć i uargumentować. Taki
również miałam pomysł, odpowiadające na
pana pytanie. No bo jeśli odwołać się do badań, to tam blisko 28%
respondentów mówi, że Tusk uratowałby polską politykę, a
blisko 60% mówi, że nic takiego by się nie wydarzyło. I oczywiście to jest pojedynczy
sondaż, który jedynie jest fotografią aktualnych nastrojów społeczeństwa
polskiego w odniesieniu do Donalda Tuska, ale rzeczywiście Platformie Obywatelskiej by się
przydał, bo nie wszyscy politycy, którzy wypowiadają się na ten temat, mówią
o tym bardzo pozytywnie. Tyle tylko, że jeżeli byśmy próbowali konkretyzować
te wypowiedzi, to jest pytanie: a w jakiej roli Donald Tusk miałby przybyć
do Polski? I moim zdaniem to jest taka trochę wiara w magiczne możliwości Donalda Tuska
i trochę idealizowanie jego osoby jako tego politycznego
zbawiciela. Oczywiście ja rozumiem, dlaczego tak się dzieje, bo zobaczmy, jaki
jest kontekst. O kontekście musimy w sposób otwarty powiedzieć, że jest to kryzys przywództwa w Platformie
Obywatelskiej. To nie ten człowiek na te czasy trudne powinien być liderem. Tylko
jest pytanie - czy Borys Budka, który może
być zastąpiony przez Donalda Tuska, to jest właściwie ta ścieżka, która jest realistyczna?
Otóż moim zdaniem nie jest realistyczna. Ale Platforma poszukuje zastępczych tematów
i tym zastępczym tematem jest Donald Tusk i te potencjalne jego role, które tutaj miałby
realizować, począwszy od senatora, skończywszy być może właśnie na jakiejś roli
w Platformie Obywatelskiej. I to są takie spekulacje, które o
tyle spełniają pozytywną rolę, że opinia publiczna, koncentrując się na Platformie Obywatelskiej i
na Donaldzie Tusku, jakby już nie ma czasu czy też inaczej mówiąc, unieważnia temat kryzysu przywództwa.
To jest bardzo przykre, pani profesor, co pani mówi. No bo ja to tak interpretuję: Platformie nie tylko brak pomysłowości,
takiej kreacji, narzucenia jakiejś dyskusji, ale także charakteru, by po prostu przyznać to, o czym pani mówiła. Przecież
oni też znają te badania, które pani cytuje. Kto ostatecznie jest arbitrem w tej sytuacji, jeśli nie wyborcy? Przecież od wyborców zależy. Jeśli oni
mówią, że nie, nie czekamy, no to Platforma powinna to przyjąć. Mówiąc krótką, pani zdaniem, pani profesor - Tusk to przeszłość?
Moim zdaniem tak w sensie lidera Platformy Obywatelskiej. To jest polityk
formatu europejskiego i jeśli miałby jeszcze kontynuować karierę w Polsce, to raczej
to jest kariera w wyborach prezydenckich. A Platforma Obywatelska ma lidera tutaj,
bo jest to wciąż Rafał Trzaskowski, który przecież zabrał 10 milionów głosów
poparcia w wyborach prezydenckich i może kapitalizować ten swój polityczny
potencjał. Tyle tylko, że on też jest w roli nieoczywistej - trochę jest prezydentem, trochę
interesuje go Kampus Polska, trochę wspólnota - przepraszam, już nie wiem, jak
się nazywała ta formacja - Wspólna Polska, trochę Wspólna Polska. Więc jakby rozdrabnia
swój polityczny kapitał Rafał Trzaskowski, nie mając też moim zdaniem wsparcia w liderach Platformy
Obywatelskiej, ale również decyzji co dalej. Oczywiście - jeszcze wracam na
chwilę do Donalda Tuska - on mógłby w Polsce odebrać pozytywną rolę, ale wie pan, panie redaktorze, jaką?
Nie w roli przywódcy przywódcy Platformy, ale w roli osoby, która będzie towarzyszyć
liderom Platformy Obywatelskiej w rozmowach z obywatelami. On ma bardzo duże zdolności retoryczne,
on potrafi się posługiwać takimi, powiedziałabym
określeniami w punkt - to są rodzaju sound bite'ów.
Donald Tusk w roli osoby, która jeździ po Polsce - o ile oczywiście chciałby to robić -
i wspiera konstruktywne pomysły Platformy Obywatelskiej, a nie tylko krytykę aktualnie
rządzących, a konstruktywne pomysły, mogą być spostrzegane jako alternatywa dla aktualnie
rządzących. To jest jedynie ta ścieżka. Ciężka praca.
Jasne, pani profesor, i być może Donald Tusk doskonale to
wie, doskonale czyta jednak - on być może jako jedyny z Platformy Obywatelskiej - te sondaże, dlatego tak niejednoznacznie odpowiada.
Nie chce po prostu jednoznacznie odpowiedzieć. I przy okazji może, wie pani profesor, coś jeszcze. To znaczy liczy się z tym, że jest potencjalnie łatwym
celem dla Kaczyńskiego, dla całego obozu Zjednoczonej Prawicy, jest po prostu dobrze sprawdzonym wrogiem. Katalog jego słabości jest czytelny
dla PiS-u, dla Kaczyńskiego, dawno spisany i przećwiczony, mówiąc krótko.
Tak, i to w latach do 2014 roku bardzo polaryzowało scenę polityczną i
właściwie opisywaliśmy ją w kategoriach konfliktu Kaczyński-Tusk, koncentrowaliśmy się na
opisie i analizie, i diagnozie ich cech osobowości, ich cech intelektu - bo to
było bardzo zajmujące. Nie tylko w sensie odbioru społecznego, ale nawet w sensie takich analiz politologicznych.
Dzisiaj scena polityczna jest spolaryzowana - gdyby pojawił się Tusk,
ta polaryzacja by się pogłębiła. No jest pytanie, jak myślimy o scenie politycznej - czy wciąż jako duopolu,
czy jednak patrzymy, obserwatorzy i wyborcy również, z nadzieją na pojawienie się dobrych,
demokratycznych i sprawnych formacji, które mogą też zaspokoić interesy
tej części społeczeństwa
polskiego, która nie identyfikuje się z PiS-em i nie identyfikuje się z Platformą Obywatelską, szuka
jakiejś innej drogi. I to jest to pytanie - Tusk
ma odpowiedź, tylko właśnie tej odpowiedzi, z tą odpowiedzią jeszcze zwleka.