Donald Tusk o zapowiedzi Janusza Palikota: proporcje będą zachowane
Premier Donald Tusk pytany o zapowiedzi transferów posłów PO do Ruchu Palikota odrzekł, że jego zdaniem proporcje w sejmie między oboma partiami zostaną zachowane. - Mam wielką siłę przyciągania, tam przynajmniej twierdziła 30 lat temu moja małżonka - powiedział.
03.04.2012 | aktual.: 03.04.2012 20:43
Janusz Palikot zapowiedział wcześniej, że "jest wstępna zgoda dwóch posłów PO i jednego SLD ws. przejścia w okresie poświątecznym" do Ruchu Palikota. - My na tych posłów nie polujemy, nie biegamy za nimi, oni sami przychodzą, mają dosyć funkcjonowania w tych formacjach - mówił Palikot. Nie chciał jednak podać nazwisk posłów, którzy mają zasilić szeregi RP.
Gdyby zapowiedzi Palikota zostały zrealizowane i dwóch posłów PO przeszło do klubu RP, koalicja PO-PSL miałaby w Sejmie łącznie 232 posłów - tylko dwa głosy więcej niż wynosi połowa ustawowej liczby posłów.
Zapowiedzi Palikota nie zaniepokoiły ani premiera ani rzecznika rządu. - Najpierw trzeba zobaczyć, czy takie transfery rzeczywiście będą miały miejsce. Szczerze mówiąc - jestem sceptyczny. My otrzymujmy sygnały od Ruchu Palikota, od ludzi, którzy byliby zainteresowani przejściem do PO, ale nie podniecamy się tym - powiedział Paweł Graś.
Jak zauważył, Palikot "niedawno ogłaszał, że 10 osób z PO będzie do niego przechodzić, potem mówił o czterech, teraz mówi o dwóch". - Zobaczymy, jak to będzie przez święta, ale zarówno panu Januszowi Palikotowi, jak i całemu jego Ruchowi życzymy serdecznie spokojnych, zdrowych i wesołych świąt - dodał Graś.
Palikot odnosząc się do wypowiedzi rzecznika rządu, zaznaczył, że nie zapowiadał przejścia 10 posłów PO do klubu RP. - My mówiliśmy, że 10 posłów rozmawia z nami na temat przejścia i to jest prawda. Rzeczywiście, wcześniej czy później, raczej później niż wcześniej, padną te nazwiska posłów, z którymi rozmawialiśmy. My nie podgrzewamy atmosfery, jestem przekonany, że do transferów dojdzie - mówił lider RP.