Donald Tusk: nie będę odpowiadał na zaczepki premiera
(RadioZet)
21.08.2007 | aktual.: 21.08.2007 11:59
: Panie Przewodniczący, czy w Pałacu Prezydenckim zawarł pan umowę z panem Prezydentem i przyrzekł pan, panu Prezydentowi, że Platforma nie będzie głosowała za powołaniem komisji śledczej do spraw działalności CBA? : Tłumaczyłem już wielokrotnie, że przedmiotem rozmowy z Prezydentem Lechem Kaczyńskim było, nawet nie ustalenie, tylko wymiana informacji na temat naszego poglądu, co do optymalnego terminu wyborów. Prezydent na początku spotkania – i słusznie – zwrócił uwagę, że on niczego nie jest w stanie ustalać, bo będąc Prezydentem Rzeczpospolitej nie ma inicjatywy w sprawach sejmowych. Ja przyjąłem tę prośbę Prezydenta, aby traktować tę rozmowę jako szczegółową konsultację o możliwościach wyborów a nie ustalenie. Ja tą propozycję przyjąłem, jako zupełnie oczywistą. : Jarosław Kaczyński w wywiadzie, w tygodniku „Wprost” mówi, że złożył pan przyrzeczenie panu Prezydentowi w sprawie komisji. Kłamie? Czy mówi prawdę? : Nie mówi prawdy. I nie pierwszy raz Jarosław Kaczyński wykorzystuje także autorytet swojego
brata do atakowania, czy dyskredytowania konkurencji, albo do wygrywania własnego interesu politycznego. Ten sposób uprawiania polityki, taki psychopatyczny, w którym w ciągu jednego wywiadu, bo ma pani w ręku tygodnik, gdzie pan premier udzielił głośnego wywiadu, potrafi w sposób czasami przymilający, czasami brutalny odnosić się do swoich konkurentów, mieszając prawdę z niedomówieniem, insynuację z kłamstwem. Ja nie będę odpowiadał każdorazowo na zaczepki premiera Kaczyńskiego. Martwi mnie tylko to, że jeśli po raz pierwszy po wielu, wielu miesiącach pojawiła się sytuacja, poważna sytuacja, w której można wspólnie przerwać bałagan polityczny, którego głównym twórcą jest Jarosław Kaczyński i można przerwać ten bałagan polityczny poprzez wcześniejsze wybory, że nadal toczy się taki spektakl bez żadnych reguł. A jego reżyserem stara się być wciąż premier Jarosław Kaczyński. : Czy Platforma Obywatelska opowie się za powołaniem, będzie głosowała za powołaniem komisji? : To, co jest najbardziej uderzające, to
to, że nikt nie zadaje tego pytania jedynej osobie, która zna odpowiedź na to pytanie, czy powstanie komisja śledcza. To jest marszałek Dorn, który nabrał wody w usta i co ciekawe nie jest obiektem dociekliwych pytań, czy postawi wniosek, przypominam Platformy Obywatelskiej, nie żadnej innej partii, tylko Platformy Obywatelskiej o powołanie komisji śledczej. : Człowiek, o którym pan mówi unika mediów. Nie mamy takich sił specjalnych, żeby go sprowadzić. : Ja rozumiem i to nie jest pretensja do dziennikarzy, tylko wskazuje bardzo wyraźnie, że jedyna osoba w państwie, która rzeczywiście może podjąć skuteczną decyzję w kwestii, czy powstanie komisja, czy nie, to jest marszałek Dorn. I jeśli unika mediów, to ma powód. Powiem rzecz dla mnie oczywistą, ale nie zawsze przebijającą się w tym szumie, w tym galimatiasie, do świadomości opinii publicznej. Dzisiaj to czy się gra ze strony PiS-u o uniknięcie odpowiedzialności tej partii za bałagan, jaki wytworzyła. : Czy według pana marszałek Dorn powinien doprowadzić do
powstania komisji. Jeżeli to zrobi, czy Platforma Obywatelska poprze tą komisję? : Jak mawia znana pani minister: wróć. Jest wniosek Platformy Obywatelskiej o powołanie komisji śledczej. Domagamy się od marszałka Dorna każdego dnia. Mówię o tym tak zdecydowanie, bo chcę sprostować liczne fałszywe informacje na temat intencji Platformy Obywatelskiej. : Od niedzieli państwo powtarzają to. : A ja powtarzam, że Platforma złożyła wniosek o powołanie komisji śledczej po to, żeby głosować za tym wnioskiem i żeby ta komisja rozpoczęła prace natychmiast. : Natychmiast? : Tak szybko, jak tylko to jest możliwe. : Niezależnie od tego czy będą wcześniejsze wybory czy nie. : Nie ma to żadnego związku. : Bo wczoraj Jan Rokita mówił, że będzie namawiał Platformę Obywatelską do tego, żeby nie głosowała za powstaniem tej komisji. : Jan Rokita nie będzie skuteczny w tej sprawie.
: A czy będzie komisja konstytucyjna, czy na czele tej komisji stanie Jan Rokita? : Kiedy słyszę o tym, że mają powstać kolejne komisje. I to komisje tak ważne, jak komisja konstytucyjna a równocześnie słyszę gorące zapewnienia liderów PiS-u, że są zainteresowani wcześniejszymi wyborami, to czuję fałsz w tych wzajemnie sprzecznych deklaracjach. : Czy Platforma Obywatelska zgodziła się na powstanie tej komisji natychmiast? : Nie byłem świadkiem, czy uczestnikiem tego typu ustalenia. Zgłosiliśmy ponad pół roku temu wniosek o zmianę konstytucji, która to zmiana zablokowałaby dostęp przestępcom do Sejmu i Senatu. : A czy to jest możliwe, żeby zmienić konstytucję na dwa misce przed wyborami? : Teoretycznie tak. Tylko praktycznie oznacza to, że zmiana w konstytucji i to dotycząca praw człowieka zostałaby przeprowadzona w trybie absolutnie ekspresowym. Ja nie kwestionuję, będąc było nie było, współautorem tego wniosku, nie kwestionuję potrzeby uchwalenia tej konstytucji. Ale widzę bardzo wyraźnie, że PiS, który
blokował głosowanie nad tą zmianą konstytucji przez pół roku, że PiS nie jest zainteresowany dzisiaj naprawą konstytucji. Toczy taką właśnie tą brudną grę. Czy to przeciwko Platformie, czy innym ugrupowaniom. A ja nie jestem od tego, żeby pomagać PiS-owi. : Czy PiS wyciąga haki na Donalda Tuska? Na jego rodzinę? Roman Giertych mówi, że są haki. Tygodnik „Wprost” pisze o tym, co mówi Danuta Chojarska. : Ja nie raz jestem atakowany przez PiS i przez innych polityków. Czasami niestety zdarza się tak, że atakowana jest moja rodzina. Wczoraj wspólnie z żoną wydaliśmy oświadczenie, bo innej broni nie mamy. Ale oczywiście każdy, kto będzie pozwalał sobie na oszczerstwa – nawet, jeżeli następnego dnia przeprasza, tak, jak jest to w tym przypadku, będzie odpowiadał przed sądem. Bo ja rozumiem, że jestem dzisiaj dla bardzo wielu polityków i ugrupowań postacią zagrażającą w jakimś sensie ich interesom, ale nie pozwolę, żeby obrażano moją rodzinę, w tym przede wszystkim moją żonę. : A pozwie pan tygodnik „Wprost”? : I
tygodnik „Wprost” i pani poseł Chojarska muszą spodziewać się procesu sądowego w tej sprawie. : Czy wierzy pan Kaczmarkowi? : Gdyby pan minister Kaczmarek był tak wylewny wtedy, kiedy razem z panem ministrem Ziobro prowadził politykę PiS-u. Gdyby wówczas z własnej woli, nieprzymuszonej woli powiedział dosyć tego bałaganu, dosyć tych świństw, to byłby postacią dużo bardziej wiarygodną niż dzisiaj. Pan minister Kaczmarek nie jest osobą wiarygodną, co nie znaczy, że to, co mówi o działaniach tego rządu i działaniach PiS-u jest nieprawdą. My nieprzypadkowo nazwaliśmy pana Janusza Kaczmarka potencjalnym pierwszym świadkiem koronnym w procesie przeciwko rządom PiS-u. Pierwszym świadkiem koronnym IV RP i dlatego tak, jak absurdalnym wydaje się pomysł robienia pana Kaczmarka premierem, tak absolutnie zasadnym jest pomysł, aby pana ministra Kaczmarka przesłuchiwać przed komisją śledczą, aby wydobyć całą prawdę o tych ponurych dwóch latach. Bo dzisiaj wiemy na pewno, że te dwa lata, to bardzo ponury rozdział, jeśli
chodzi o szczyty władzy. : Ale wie pan, dlaczego został wyrzucony? : Chciałbym się dowiedzieć. Dosyć mamy tajemnic. Dosyć mamy polityki, która przypomina średniowieczne mroczne warunki i intrygi. : A wierzy pan Ziobrze? : Nie. To nie jest polityk, któremu można dzisiaj wierzyć. Tym bardziej, że systematycznie przyłapywany jest przez państwa dziennikarzy, delikatnie powiem, na nieścisłościach. Sprawa Barbary Blidy pokazuje najwyraźniej jak bardzo kręcić potrafi dzisiaj minister Ziobro. Mamy do czynienia z politykami, którzy rzeczywiście stanowią taką polityczną patologiczną rodzinę. Przemoc, kłamstwo – sytuacja nie do zniesienia dla opinii publicznej. I pan minister Ziobro jest z całą pewnością jednym z głównych aktorów tego, chciałoby się powiedzieć, kabaretu, ale to już nie jest kabaret. : Czyli, żeby się dowiedzieć, kto kłamie, to co trzeba zrobić? : Posprzątać po PiS-ie. Znaczy, jeśli mówimy z taką determinacją, przede wszystkim wcześniejsze wybory. Ja stanę na głowie i doprowadzę do tych wcześniejszych
wyborów, to także, dlatego. Nie tylko, dlatego, żeby odsunąć tych ludzi od władzy, bo szkodzą Polsce. Ale też żeby wydobyć na wierzch całą prawdę. Całą bez żadnego wyjątku. O tych dwuletnich rządach. : Dziękuję bardzo. Gościem Radia Zet był Donald Tusk.