Prezydent USA Donald Trump wygłosił orędzie o stanie państwa. Nie podał ręki Nancy Pelosi
Prezydent USA wygłosił przed amerykańskim Senatem przemówienie o stanie państwa. Stało się to w przededniu impeachmentu Donalda Trumpa. Głowa USA nawiązała do reelekcji w wyborach. Nie zabrakło incydentów.
Donald Trump wygłosił trzecie, ostatnie w obecnej kadencji przemówienie o stanie państwa. Wystąpienie odbyło się przed Senatem w tym samym miejscu, gdzie w grudniu zostały przegłosowane dwa artykuły dotyczące impeachmentu prezydenta USA. Na środę zaplanowano głosowanie ws. amerykańskiej głowy państwa. Wszystko wskazuje na to, że Trump zostanie uniewinniony.
USA. Donald Trump wygłosił orędzie o stanie państwa
Prezydent Stanów Zjednoczonych w orędziu nawiązał do reelekcji. Gorąco było zanim amerykańska głowa państwa rozpoczęła wystąpienie. Spikerka Izby Reprezentantów Nancy Pelosi ujawniła, że nie rozmawia z Trumpem od października. Prezydent USA nie podał ręki Pelosi, a ta na koniec podarła kopię przemówienia, którą od niego dostała - podaje cnn.com.
Pytana przez dziennikarzy dlatego zrobiła powiedziała, że "to była najgrzeczniejsza rzecz, biorąc pod uwagę okoliczności". Komentując oświadczenie Trumpa mówiła o "manifeście nieprawdy". Według Pelosi słowa prezydenta USA "nie dają pocieszenia" rodzinom szukającym lepszej opieki zdrowotnej, a on sam "nie jest prawdomówny ws. polityki zdrowotnej". Biały Dom oskarżył spikerkę o "brak szacunku".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Głowa Stanów Zjednoczonych orędzie rozpoczęła od spraw gospodarczych. Stwierdziła, że za jego rządów USA stały się największym producentem energii na świecie i powstało 12 tys. fabryk. Sporo poświęciła również służbie zdrowia. Wówczas Demokraci krzyczeli "Ty", kiedy Trump mówił, że "niektórzy próbują zniszczyć opiekę zdrowotną". Dalej prezydent USA podkreślał niski poziom bezrobocia i mówił o "wielkim amerykańskim powrocie".
Zobacz też: Polexit po brexicie? Małgorzata Kidawa-Błońska: powinniśmy brać to na poważnie
Prezydent USA o Juanie Guaido
Na przemówieniu amerykańskiej głowy państwa obecny był prezydent Wenezueli Juan Guaido, którego Trump nazwał "prawdziwym i prawowitym przywódcą". Prezydent USA przyznał także Medal Wolności komentatorowi politycznemu Rushowi Limbaughowi, który ogłosił dzień wcześniej, że rozpoczyna leczenie raka płuc. Z kolei jedna osoba musiała zostać usunięta z Senatu, ponieważ krzyczała, kiedy głowa USA mówiła o ochronie Drugiej Poprawki dotyczącej prawa do posiadania broni.
Trump wspomniał także o zabiciu w Iraku irańskiego generała Kasema Sulejmaniego. Mówił również o tym, że wybudował 160 km muru przy granicy. Podczas orędzia "połączył" też amerykańska rodzinę. Na widowni była żona z dwójką dzieci. Prezydent USA powiedział o niespodziance i poinformował kobietę, że jej mąż wrócił z misji z Bliskiego Wschodu i jest obecny na sali.
Trump o umowie USA-Meksyk-Kanada
Amerykańska głowa państwa mówiła też o umowie Stanów Zjednoczonych z Meksykiem i Kanadą w kontekście stworzenia nowych miejsc pracy. Prezydent USA zaapelował też do Kongresu o stworzenie programu załogowych lotów kosmicznych. Podczas orędzia niektórzy parlamentarzyści wyszli z Senatu. Po przemówieniu punktowali poszczególne aspekty wystąpienia Trumpa.
Źródło: cnn.com
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl