Ujawnił kompromitujące nagrania. Trump chce gigantycznego odszkodowania

Donald Trump pozwał Boba Woodwarda za naruszenie praw autorskich. Dziennikarz przeprowadził z Trumpem kilka wywiadów przed wyborami prezydenckimi, w których zwycięstwo odniósł Joe Biden. Woodward część rozmów wydał w formie audiobooka jako "The Trump Tapes". Na nagraniach były prezydent USA chwali m.in. Władimira Putina i Kim Dzong Una.

Donald Trump pozwał dziennikarza, który ujawnił nagrania rozmów
Donald Trump pozwał dziennikarza, który ujawnił nagrania rozmów
Źródło zdjęć: © East News | Alex Brandon
Łukasz Kuczera

Donald Trump pozwał nie tylko Boba Woodwarda, ale też firmę Simon & Schuster, która wydała audiobook popularnego dziennikarza. Sprawa rozbija się o rozmowy, jakie przeprowadzono przed wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych, które ostatecznie pozbawiły Trumpa władzy.

Woodward napisał książkę o Trumpie, która trafiła do księgarń we wrześniu 2020 roku. Później wydał jeszcze audiobook "The Trump Tapes". Znalazło się na nim łącznie osiem godzin rozmów z byłym prezydentem Stanów Zjednoczonych, miejscami przeplatanymi komentarzem autora. Nagrania powstały w latach 2016-2020, co pozwala wnikliwie przyjrzeć się kadencji Trumpa w Białym Domu.

Trump pozwał dziennikarza. Chce 50 mln dolarów

W pozwie wniesionym na Florydzie były prezydent USA twierdzi, że nie pozwolił Woodwardowi na publikację nagrań. "Prezydent Trump wielokrotnie powtarzał Woodwardowi, że wywiady mogą być wykorzystane tylko przez niego i wyłącznie w celu dokładanego cytowania prezydenta w 'słowie pisanym', a nie w jakimkolwiek innym celu" - napisano w dokumentacji wniesionej do sądu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Były prezydent USA domaga się odszkodowania w wysokości niemal 50 mln dolarów. W pozwie Trump twierdzi, że nagrania były "materiałem chronionym, podlegającym różnym ograniczeniom dotyczącym użytkowania i dystrybucji".

Jak zauważa CNN, nie jest to pierwszy proces sądowy wytoczony przez Donalda Trumpa w ostatnich miesiącach. W marcu 2022 roku oskarżył on Hillary Clinton o prowadzenie "fałszywej narracji" podczas kampanii wyborczej w 2016 roku, co było odpowiedzią na słowa Clinton sugerujące kontakty Trumpa z Rosją. Sąd nie przyjął jednak pozwu wniesionego przez byłą głowę państwa i ukarał Trumpa grzywną w wysokości 1 mln dolarów.

Sędzia Donald Middlebrooks stwierdził, że Trump wykorzystuje sądy do "celów politycznych", regularnie pozywając swoich rywali. "Frywolne procesy sądowe nie powinny być wykorzystywane jako narzędzie do zbierania funduszy lub pożywka na potrzeby wieców lub mediów społecznościowych" - napisał Middlebrooks w uzasadnieniu decyzji.

Co naprawdę powiedział Trump dziennikarzowi?

Woodward i wydawca audiobooka "The Trump Tapes" oskarżenia byłego prezydenta uznali za bezpodstawne. We wspólnym oświadczeniu zapowiedzieli obronę dobrego imienia. Podkreślili, że publikacja nagrań jest ważna z punktu widzenia historycznego i zostały one zarejestrowane za zgodą Trumpa. "Jesteśmy przekonani, że fakty i prawo są po naszej stronie" - podsumowali.

Reakcja Trumpa nie powinna być zaskoczeniem, bo treści zawarte w audiobooku mogą stanowić dla niego problem w przypadku ponownej walki o prezydenturę. Na nagraniach 76-latek m.in. chwali Władimira Putina, Xi Jinpinga i Kim Dzong Una. Docenia ich spryt, przebiegłość i bezwzględność. Jego słowa puentuje Woodward, który zwraca uwagę na to, że druga kadencja Trumpa mogłaby pchnąć Stany Zjednoczone w podobnym kierunku co Rosję czy Chiny.

Ponadto z nagrań dowiadujemy się, że na początku 2020 roku Trump wiedział, że COVID-19 stanowi poważne zagrożenie dla kraju. Nie chciał jednak powiedzieć całej prawdy o koronawirusie, bo obawiał się, że przegra przez to wybory. - To będzie największe zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego, z jakim spotkasz się podczas swojej prezydentury - usłyszał Trump od współpracowników, ale zignorował ich rady.

W lutym 2020 roku Trump mówił podczas jednej z rozmów Woodwardowi, że "mamy tylko małe problemy z tym chińskim wirusem", który "zniknie za kilka miesięcy wraz z wyższymi temperaturami". Na innym nagraniu chwali amerykański arsenał nuklearny. - Mamy rzeczy, o których Putin i Xi nigdy wcześniej nie słyszeli - powiedział.

Sam Woodward podkreśla w audiobooku, że prezydentura Trumpa na zawsze zmieniła bieg historii Stanów Zjednoczonych. - Dla amerykańskiej polityki nie ma odwrotu. Trump był i nadal jest ogromną siłą, najpotężniejszą machiną polityczną w kraju. Ma największą grupę zwolenników, lojalnych współpracowników i zbieraczy funduszy, przewyższającą nawet prezydenta Bidena - podsumował dziennikarz.

Czytaj także:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (121)