Dominik Tarczyński: mamy wnuków sowieckich oprawców w Sejmie
Poseł PiS Dominik Tarczyński ostro odniósł się do krytyki, jaka spotkała Żołnierzy Wyklętych ze strony polskich polityków. Tarczyński twierdzi, że to akcja zorganizowana przez beneficjentów systemu komunistycznego w Polsce.
02.03.2019 | aktual.: 02.03.2019 20:20
- Są to najczęściej ludzie, którzy są bezpośrednio, a czasem pośrednio związani z poprzednim systemem. Przypominam, że mamy wnuków sowieckich oprawców w obecnej kadencji Sejmu. Jest to sztafeta pokoleń, w której bierzemy udział, i naszym celem jest bronić dobrego imienia tych, którzy bronili dobrego imienia Polski. Widziałem prowokacje Senyszyn i Czarzastego. Moim zdaniem była to akcja zaplanowana na to, aby się wypromować - powiedział w wywiadzie dla portalu wpolityce.pl.
Tarczyński nawiązywał do niedawnych wpisów Joanny Senyszyn oraz Włodzimierza Czarzastego. Była posłanka SLD zapowiedziała, że święto Żołnierzy Wyklętych zostanie zniesione, a oni "wrócą na śmietnik". Przewodniczący Sojuszu zamieścił natomiast na swoim Twitterze grafikę, przedstawiającą Żołnierzy Wyklętych z podpisem "zbrodniarze na pomnikach".
Tarczyński mówi, że zignorował prowokacje polityków lewicy. - Oni nie są godni tego, aby wnuk Żołnierza Wyklętego poświęcał im uwagę. To jest poziom dna i coś, co w debacie publicznej nie powinno mieć miejsca. To było obliczone na prowokacje. Oczywiście emocje się we mnie burzyły, ale uznałem, że bardziej ich zaboli, jeśli nie zwrócę uwagi na ten plankton polityczny, który już praktycznie nie istnieje. Nie będą na historii mojego dziadka i Żołnierzy Wyklętych robić sobie polityki - skwitował.
Źródło: wpolityce.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl