Domagał się zwolnienia naczelniczki poczty. Został ukarany
Komisja Etyki Poselskiej ukarała posła Michała Cieślaka karą "zwrócenia uwagi". O byłym już ministrze stało się głośno, gdy ten domagał się zwolnienia naczelniczki poczty w Pacanowie, która pożaliła się na drożyznę.
20.07.2022 | aktual.: 20.07.2022 13:09
Obradująca w środę Komisja Etyki Poselskiej zajęła się m.in. rozpatrzeniem sprawy dotyczącej wpisu poseł Anny Kwiecień zamieszczonego na Twitterze czy sprawy dotyczącej zachowania posła Grzegorza Brauna z 16 maja w Mielcu. W porządku obrad znalazł się także punkt dotyczący "incydentu z udziałem posła Michała Cieślaka w dniu 3 czerwca 2022 r. w Pacanowie".
3 czerwca pracowniczka poczty wdała się w dyskusję na temat drożyzny z ministrem ds. samorządu Michałem Cieślakiem. Naczelniczka tuż po tym zdarzeniu została zawieszona z powodu skargi złożonej przez posła Cieślaka, który domagał się jej zwolnienia.
Poskarżyła się na drożyznę. Groziła jej dyscyplinarka
- Przyszedł pan poseł do nas do urzędu, ja zaczynam pracę od 13, ale przychodzę wcześniej, żeby się przygotować do obsługi klientów. Przyszłam do pracy sfrustrowana, zła jak osa, ponieważ wróciłam ze sklepu, gdzie robiłam zakupy, wróciłam z CPN-u, gdzie tankowałam samochód, przeraziłam się tą drożyzną i człowiek był już trochę podminowany - relacjonowała Agnieszki Głazek w rozmowie z TVN24.
Zwracając się do posła Cieślaka, poskarżyła się na drożyznę. - Powiedziałam, ile wydaję pieniędzy, kiedy jadę zatankować. A ile ja zarabiam? 3 tys. kiedy spłacę kredyty, zostają mi jakieś grosze na życie - mówiła z kolei cytowana wcześniej przez kielecką "Gazetę Wyborczą".
Zwróciła też uwagę ministrowi, że jego status materialny jest zgoła odmienny od jej, "ponieważ więcej zarabia". Polityk wówczas miał jej odpowiedzieć, że "nic nie stoi na przeszkodzie, żeby pani też kandydowała i startowała".
- A ja mówię, że musiałabym się nauczyć kłamać, żeby wystartować w tych wyborach - ripostowała wtedy Agnieszka Głazek.
Krótko po wymianie zdań z przedstawicielem rządu naczelniczka została wezwana do dyrektora poczty. Ten zaś przekazał jej, że zostaje zwolniona z pracy w trybie dyscyplinarnym.
Minister składa rezygnację
Minister Cieślak zawiadomił o rozmowie przełożonych Agnieszki Głazek. Jak tłumaczył, powodem było "zachowanie, które nie licuje z powagą piastowanego urzędu".
We wtorek 7 czerwca polityk wydał oficjalne oświadczenie w tej sprawie. Przyznał, że złożył skargę ws. naczelniczki. "Podczas odbioru korespondencji w placówce Poczty Polskiej byłem uczestnikiem zachowania Pani Naczelnik, które nie licuje z powagą piastowanego urzędu. Pani Naczelnik używała wulgaryzmów oraz słów nieprzystających urzędników państwowemu" - stwierdził minister ds. samorządu.
8 czerwca Cieślak poinformował, że rezygnuje ze stanowiska. "Odpowiedzialność za przyszłość naszego obozu politycznego często wymaga podejmowania trudnych decyzji" - napisał polityk w mediach społecznościowych.
Wcześniej wicepremier i szef PiS Jarosław Kaczyński podczas spotkania z mieszkańcami Sochaczewa powiedział, iż oczekuje od ministra w KPRM ds. samorządu Michała Cieślaka, że poda się do dymisji. Dodał, że jeśli Cieślak tego nie zrobi, to zostanie odwołany.
Tego samego dnia Poczta Polska wydała oświadczenie, w którym poinformowano, że pracownica, której dotyczyła skarga, pozostanie na stanowisku, a nieprawidłowości nie stwierdzono.