RegionalneWrocławDolny Śląsk. Ukradli motocykl, zostawili ślady na trawie. Kradzieże jednośladów plagą

Dolny Śląsk. Ukradli motocykl, zostawili ślady na trawie. Kradzieże jednośladów plagą

Kradzieże motocykli na Dolnym Śląsku to bardzo powszechne zjawisko. Szczególnie nasila się ono w sezonie letnim, kiedy to jednoślady pozostawiane są na otwartych parkingach czy też na wolnej przestrzeni. Na szczęście w niektórych przypadkach udaje się ująć sprawców. Tak było właśnie w Lubaniu.

Dolny Śląsk. Ukradli motocykl, zostawili ślady na trawie. Kradzieże jednośladów plagą
Źródło zdjęć: © Policja
Katarzyna Łapczyńska

18.06.2020 10:02

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Lubańscy funkcjonariusze otrzymali zawiadomienie o kradzieży motocykla spod zamku Czocha. Sprawcy nie dopracowali jednak swojego planu. Zostawili oni na trawie ślady, które doprowadziły policjantów wprost do miejsca przechowywania łupu. Jednoślad został schowany pod plandeką na jednej z posesji.

Dolny Śląsk. Ukradli motocykl, zostawili ślady na trawie.

Szacowana wartość skradzionego pojazdu to około 40 tysięcy złotych. Zarzut kradzieży otrzymało dwóch mężczyzn w wieku 39 i 42 lat. To mieszkańcy gminy Leśna na Dolnym Śląsku. Poradzili sobie oni z blokadą kierownicy i przeprowadzili pojazd na swój teren. Nie zadbali jednak o zatarcie śladów, przez co ujęcie ich okazało się dla funkcjonariuszy niezwykle łatwym zadaniem.

Dodatkowo policjanci na miejscu znaleźli m.in. zagłuszarkę sygnału GPS/GSM, co może wskazywać na to, że dla zatrzymanych mężczyzn nie była to pierwsza kradzież. O ich dalszych losach zadecyduje sąd. Za kradzież z włamaniem mogą spędzić w zakładzie karnym nawet do 10 lat.

Dolny Śląsk. Kradzieże motocykli plagą

Niestety, próby kradzieży nie zawsze kończą się dla właścicieli motocykli tak szczęśliwie. W większość przypadków znikają one bez śladu. Najczęściej pakowane są do busów, co powoduje urwanie tropu. Później pojazdy takie rozbierane są na części lub przerabiane na tak zwane torówki, a więc jednoślady przygotowane do jazdy wyłącznie po torze.

Takie działania powodują, że znalezienie i odzyskanie motocykla staje się niemożliwe, ponieważ niejednokrotnie traci on przy tym także swój numer identyfikacyjny VIN. Warto więc zadbać o bezpieczeństwo swojego jednośladu i parkować go w miejscach względnie bezpiecznych oraz w miarę możliwości stosować dodatkowe zabezpieczenia, choć nie gwarantuje to oczywiście uniknięcia kradzieży.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Źródło artykułu:wroclaw.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (0)