Dokonał masakry w synagodze. Grozi mu kara śmierci

Mężczyźnie, który został oskarżony o masakrę w synagodze w USA, może grozić kara śmierci - zdecydował sąd. Podejrzany ubiegał się o uniemożliwienie najwyższego z możliwych wyroków, o który postulują prokuratorzy. To kolejny taki wniosek złożony przez obronę, który został odrzucony.

Masakra w synagodze w USA w 2018 roku
Masakra w synagodze w USA w 2018 roku
Źródło zdjęć: © Getty Images | Getty Images, SOPA Images
Monika Mikołajewicz

04.05.2023 | aktual.: 04.05.2023 11:04

Sąd orzekł we wtorek, że odrzuca wniosek złożony przez obronę Roberta Bowersa, poinformował "The Weirton Daily Times". Adwokaci oskarżonego wnosili o usunięcie kary śmierci jako możliwego wyroku. Na mężczyźnie ciążą 63 zarzuty karne w sprawie zabójstwa jedenastu osób narodowości żydowskiej w październiku 2018 roku, w budynku synagogi Tree of Life w Pittsburghu w stanie Pensylwania.

"Rząd nie dąży arbitralnie do kary śmierci"

Wyrok ogłosił sędzia okręgowy USA Robert Colville, który oświadczył w uzasadnieniu, że dążenie do kary śmierci w sprawie Bowersa nie ma charakteru arbitralnego. "Nie zdołano w pełni wykazać podstawy, na której sąd mógłby stwierdzić, że rząd arbitralnie dążył do uzyskania kary śmierci w tej sprawie" - orzekł Colville. Wyrok zapadł po przesłuchaniu ponad stu potencjalnych przysięgłych, podczas którego skupiano się głównie na ich poglądach w temacie kary śmierci.

Najwyższego wyroku dla Bowersa domagają się prokuratorzy, którzy twierdzą, że mężczyzna przed dokonaniem brutalnego ataku wygłaszał antysemickie komentarze, zarówno w miejscu zbrodni, jak i na forach internetowych. Karę śmierci popiera także większość rodzin ofiar masakry w synagodze.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Adwokaci oskarżonego wnoszą o usunięcie kary śmierci z listy możliwych wyroków. Zaoferowali, że mężczyzna przyzna się do winy w zamian za dożywotnie pozbawienie wolności, bez możliwości zwolnienia warunkowego.

Zobacz także
Komentarze (47)