"Dodatkowi żołnierze USA powinni zostać w Iraku do jesieni"
Naczelny dowódca wojsk amerykańskich w
Iraku generał David H.Petraeus zalecił, żeby dodatkowe siły w
liczbie ponad 21 tys. żołnierzy wysyłane obecnie do tego kraju
pozostały tam co najmniej do września - poinformował Pentagon.
Wcześniej inny dowódca, drugi w hierarchii po Petraeusie, generał Raymond T. Odierno powiedział, że wzmocnione siły w Iraku powinny pozostać do lutego 2008 roku. Dodatkowe wojska mają poprawić stan bezpieczeństwa głównie w Bagdadzie i prowincji Anbar, na zachodzie Iraku.
Pentagon twierdzi, że są już pewne sygnały, iż nowa strategia przynosi owoce. Z relacji mediów z Iraku wynika jednak inny obraz sytuacji - liczba ataków na siły koalicji i zamachów bombowych nawet się zwiększyła w ostatnich tygodniach.
W poniedziałek, w czwartą rocznicę zdobycia Bagdadu przez wojska koalicji, odbyły się w Iraku masowe demonstracje protestu przeciw amerykańskiej okupacji, zorganizowane przez radykalnych szyitów.
Poproszony o komentarz Biały Dom wyraził opinię, że protesty są objawem postępu w Iraku. Rzecznik prezydenta George'a W. Busha Gordon Johndroe powiedział, że demonstracje dowodzą, iż w Iraku działa demokracja i istnieje wolność wypowiedzi.