Dobytek premiera ujawniony. Kierwiński: przepisywanie majątku to oszukiwanie wyborców
5 mieszkań, 3 domy i kilkanaście hektarów ziemi oraz oszczędności o łącznej szacowanej wartości niemal 40 mln złotych. Takim majątkiem mogą pochwalić się Iwona i Mateusz Morawieccy. Jak ustalili dziennikarze WP Szymon Jadczak i Patryk Słowik, szef rządu wraz z małżonką ulokowali swoje nieruchomości ulokowali w kilku miejscach w Polsce. - Będziemy na pewno na ten temat dyskutować. Jeśli Mateusz Morawiecki jest człowiekiem przyzwoitym, to powinien mieć odwagę zmierzyć się z pytaniami dziennikarzy i tak naprawdę zrealizować to, od czego się zobowiązał, czyli do pokazania majątku. Dwa lata temu zadeklarował to i nic w tej sprawie się nie dzieje - mówił w programie "Tłit" WP Marcin Kierwiński. Poseł PO stwierdził, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby pokazać majątek swojej małżonki, nawet jeśli nie ma odpowiedniego prawa lub obowiązku. - To kwestia dobrej woli, ale taki nakaz powinien być. Bo przepisywanie na żonę, na wnuczka, na córkę jest niczym innym jak oszukiwaniem wyborców. Jeśli Morawiecki nie pokazuje majątku, to znaczy, że chce coś bardzo ukryć i jest tam coś, czego się wstydzi. To rodzi pytanie: dlaczego ktoś taki jest premierem? - dodał polityk.