"Dobrze, że Kaczyński nie wziął się za spłodzenie syna"
Janusz Palikot nie zasypia gruszek w popiele. Po oświadczeniu, iż wszystkich oszukał swoją zmianą wizerunku po raz kolejny przeprowadza na swoim blogu bezpośredni atak na Jarosława Kaczyńskiego. Poseł PO cieszy się, iż kandydat PiS na prezydenta nie spłodził syna. Ma to związek z dębami zasadzonymi przez Kaczyńskiego, które niedawno uschły.
13.06.2010 | aktual.: 13.06.2010 21:45
- Co się stało z dębami zasadzonymi przez Jarosława Kaczyńskiego?! Uschły! Dobrze, że facet nie wziął się za budowę domu i spłodzenie syna! - pisze na swoim blogu Palikot.
Nieszczęsne drzewa już od kilku dni zaprzątają głowę szefa lubelskiej Platformy. Podczas niedawnej rozmowy w Radiu ZET Palikot bronił swojej tezy, iż wszystko co robi Jarosław Kaczyński jest wykonywane na pokaz. Za przykład posłużył dąb ze spotu wyborczego kandydata PiS. Także wtedy poruszył on wątek ewentualnego ojcostwa Kaczyńskiego.
- Drzewo musiał posadzić dopiero w ramach kampanii. Spodziewam się, że też spłodzi syna w ramach kampanii - mówił Palikot.
Kiedy okazało się, iż drzewa sadzone w spocie wyborczym uschły Palikot wrócił do tego tematu. Wrócił i zaatakował Kaczyńskiego wyrażając swe zadowolenie, iż póki co nie spłodził on jednak potomka.
Palikot, który jeszcze niedawno nie brał aktywnego udziału w kampanii przeszedł do kontrofensywy. Codziennie wygłasza swoje opinie nie przebierając w środkach. Jak sam stwierdził, jego "przemiana", która nastąpiła po katastrofie w Smoleńsku była tylko na pokaz i miała pokazać "na czym polega mechanizm przebrania" i "obłudę Jarosława Kaczyńskiego".