Do trzech razy sztuka. Prezydent Niemiec w końcu w Kijowie. "Zmiana ze strony Ukrainy"

Nie udało się w kwietniu, nie udało się kilka dni temu, udało się dziś. Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier w końcu pojawił się w Kijowie. Tuż po przyjeździe zapowiedział, że Niemcy będą wspierać Ukrainę tak długo jak to będzie konieczne. - Niemcy musiały przejść proces zmiany swojej polityki wobec Rosji - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską dr Marcin Zaborowski z GLOBSEC, analityk i były dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Frank-Walter Steinmeier
Frank-Walter Steinmeier
Źródło zdjęć: © East News | IMAGO/Fotostand / Reuhl
Żaneta Gotowalska-Wróblewska

25.10.2022 | aktual.: 25.10.2022 17:33

W końcu doszła do skutku wizyta Franka-Waltera Steinmeiera w Ukrainie. Po przybyciu do Kijowa polityk zadeklarował, że Niemcy będą nadal wspierać Ukrainę "ekonomicznie, politycznie i militarnie".

- To, co liczy się teraz, to pomoc w ochronie Ukraińców przed atakami powietrznymi tak bardzo, jak to możliwe - mówił Steinmeier, wskazując, że Niemcy stały się "jednym z największych dostawców zestawów obrony przeciwlotniczej dla Ukrainy w ostatnich miesiącach".

Prezydent Niemiec odwiedza Kijów po raz pierwszy od wybuchu wojny. W maju rozmawiał z prezydentem Ukrainy Wołodymirem Zełenskim telefonicznie. Przed kilkoma dniami również informowano o planach wizyty prezydenta Niemiec w Kijowie, ale ta się nie odbyła. Powodem rezygnacji z wizyty w stolicy Ukrainy były "względy bezpieczeństwa".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tego samego dnia, mimo nieustannych ostrzałów miasta przez Rosjan, Kijów odwiedził minister spraw zagranicznych Grecji. W przypadku prezydenta Niemiec, według "Bild", wizytę w Kijowie miały mu odradzać resorty spraw wewnętrznych i dyplomacji, a także niemieckie służby bezpieczeństwa.

"Niemcy mówiły o hełmach, teraz dostarczają bardzo poważne zdolności obrony"

- To przede wszystkim zmiana ze strony Ukrainy - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską dr Marcin Zaborowski z GLOBSEC, analityk i były dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. - Parę miesięcy temu prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier nie był wpuszczony do Ukrainy - dodaje.

Przypomnijmy, że Steinmeier planował w kwietniu wizytę w Kijowie, ale prezydent Ukrainy nie chciał się wówczas z nim spotkać. - Byłem gotów jechać, ale najwyraźniej - i muszę to wziąć pod uwagę - nie było to mile widziane w Kijowie - skomentował wówczas prezydent Niemiec.

- To, co wydarzyło się w międzyczasie przez pół roku, to bardzo poważny wzrost aktywności Niemiec jako państwa wspierającego Ukrainę. Mam na myśli przede wszystkim ostatnie decyzje o dostarczeniu Ukrainie elementów obrony antyrakietowej, które są szalenie potrzebne na polu walki - podkreśla ekspert.

Chodzi o nowoczesny system IRIS-T SLM. To pierwszy z czterech obiecanych egzemplarzy. Naziemny, mobilny system obrony przeciwlotniczej ma pomóc chronić ludność cywilną. - To fundamentalne elementy obrony i kontrofensywy ukraińskiej. Kilka miesięcy temu Niemcy mówiły o hełmach, teraz dostarczają bardzo poważne zdolności obrony - komentuje dr Zaborowski.

Jeszcze pod koniec stycznia minister obrony Christine Lambrecht zapowiedziała dostawę hełmów na Ukrainę. Wówczas postawa Niemiec wobec Ukrainy budziła wiele zastrzeżeń.

Wsparcie militarne dla Ukrainy

- Dostarczona przez nas broń zmieniła sytuację i umożliwiła obecne sukcesy, które odnosi Ukraina - przekazał we wrześniu kanclerz Niemiec Olaf Scholz. Podkreślił, że Niemcy już teraz są jednym z najważniejszych dostawców broni dla Ukrainy i wraz z samobieżną haubicoarmatą 2000 dostarczyły jeden z najnowocześniejszych sprzętów, jaki został dotychczas użyty w wojnie z rosyjskim agresorem.

We wrześniu niemiecki rząd informował o dostarczeniu kolejnych dwóch wyrzutni rakietowych MARS i 50 pojazdów opancerzonych Dingo.

W wywiadzie z Deutschlandfunk Scholz ponowił obietnicę, że w średnioterminowym okresie niemiecki rząd pomoże Ukrainie zwłaszcza w procesie budowy obrony powietrznej i artylerii.

"W Niemczech niepopularne jest, by afiszować się ze swoimi rusofilskimi opiniami"

Co mogło wpłynąć na zmianę w nastawieniu i wsparciu Ukrainy? - Same Niemcy musiały przejść proces zmiany swojej polityki wobec Rosji. Dominowało unikanie za wszelką cenę konfliktu z krajem Władimira Putina. Zbrodnie, których dopuścili się Rosjanie i ich dokumentacja w poważny sposób narusza obraz Rosji, który istnieje w kulturze politycznej Niemiec. Część niemieckiej opinii publicznej, również ta pacyfistycznie nastawiona, stała się adwokatem silniejszego wsparcia dla Ukrainy - podkreśla rozmówca WP.

Czy te decyzje Niemiec mogą negatywnie odbić się na ocenie i podejściu opinii publicznej? Według naszego eksperta nie. - Badania opinii publicznej na to nie wskazują. Wsparcie dla silniejszego zaangażowania jest duże. Decyzje, które Niemcy podejmują, są bezpieczne z politycznego punktu widzenia. Przeciwnikami wsparcia są dwie skrajne partie: lewica postkomunistyczna i skrajna prawica. W każdej z głównych partii jest dużo rusofili, ale jednak przebieg wojny doprowadza do tego, że zmieniają oni zdanie lub się chowają. W Niemczech, w tej chwili, niepopularne jest, by afiszować się ze swoimi rusofilskimi opiniami - dodaje.

"Zaangażowanie Niemiec będzie kluczowe"

Niemcy angażują się w sprawę odbudowy Ukrainy nie tylko ze względu na przewodnictwo w G7. Szczególne zainteresowanie prezentuje niemiecki przemysł, który ma już gotowe rozwiązania - przygotowano 20-stronicowy plan "Rebuild Ukraine". Kanclerz Olaf Scholz zapewniał, że Niemcy będą wspierać Ukrainę tak długo, jak to będzie konieczne, zarówno w czasie wojny, jak i w odbudowie.

- Zaangażowanie Niemiec w odbudowę Ukrainy będzie kluczowe. I nie tylko Niemiec. Bardzo ciekawy projekt odbudowy został przyjęty przez państwa zachodnie. Podzielono się odpowiedzialnością za odbudowę części Ukrainy. Niemcy ze swoimi zasobami będą odgrywać ważną rolę, także w odbudowie infrastruktury energetycznej - podkreśla.

Steinmeier zaznaczył podczas wizyty w Kijowie, że będzie skupiał się na pomocy jakiej Niemcy mogą udzielić w odbudowie zniszczonej ukraińskiej infrastruktury, takiej jak sieci energetyczne, rurociągi i systemy grzewcze.

Żaneta Gotowalska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie