Wpływali na wybory. Sensacyjne wyznanie prosto z Rosji
Rosyjski biznesmen Jewgienij Prigożyn, zwany też "Kucharzem Putina", przyznał, że wpływał na przebieg wyborów w USA i zapowiedział, że będzie robił to nadal - podała w poniedziałek agencja Reutera, powołując się na wypowiedź Rosjanina w mediach społecznościowych. Tym samym Prigożyn przyznał się do zarzutów, które już od dawna stawiali mu Amerykanie.
We wrześniu Prigożyn - po latach milczenia - przyznał się, że to on stoi za utworzeniem niesławnej firmy najemniczej Grupa Wagnera. Z kolei w poniedziałek biznesmen potwierdził kolejne zarzuty, jakie od dawna krążyły w zachodnich mediach pod jego adresem.
"Kucharz Putina" wyznanie zamieścił na profilu swojej firmy cateringowej Concord w serwisie VKontakte, czyli rosyjskim odpowiedniku Facebooka. "Wpływaliśmy na wybory w USA, wpływamy na nie i będziemy wpływać. Ostrożnie, celnie, z chirurgiczną precyzją i w naszym stylu - bo wiemy, jak to robić" - napisał w odpowiedzi na pytanie wystosowane przez jeden z rosyjskich serwisów informacyjnych. Zadano je w związku z wyborami do Kongresu, które odbędą się w Stanach Zjednoczonych we wtorek.
"Podczas tych precyzyjnych operacji usuniemy od razu nerki i wątrobę" - napisał Prigożyn w komentarzu. Na koniec dodał, że "historię 'ingerencji' w amerykańskie wybory opisano już w produkcji 'Film 16'", po czym wkleił link do zwiastuna rosyjskiej komedii o wspomnianym tytule.
Prigożyn wychodzi z cienia
Jewgienij Prigożyn jest nazywany "Kucharzem Putina", ponieważ z usług jego firmy cateringowej często korzysta Kreml i różne instytucje państwowe. Od lat jest oskarżany o kierowanie "farmą trolli", która wpływa na amerykańską politykę choćby poprzez działania dezinformacyjne w serwisach społecznościowych.
W lipcu tego roku Departament Stanu USA zaoferował ponad 10 mln dolarów nagrody za informacje o operacjach Prigożyna mających na celu "wpływanie na amerykańskie wybory". Biznesmen znajduje się także na amerykańskich, brytyjskich i unijnych listach przedstawicieli reżimu Putina objętych sankcjami.
Do niedawna "Kucharz Putina" starał się pozostawać w cieniu i nie udzielał się medialnie. To zmieniło się po inwazji na Ukrainę, kiedy zaczął krytykować decyzje rosyjskich generałów.
Czytaj też:
Te dwa miejsca są dla Rosji kluczowe. "Decydujące dla losów wojny"
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski