ŚwiatDo szkoły po azyl, nie po naukę

Do szkoły po azyl, nie po naukę

Cztery osoby, wszystkie prawdopodobnie z
Korei Północnej, weszły we wtorek na teren japońskiej szkoły w
Pekinie. Przyniosły listy z prośbą do władz w Tokio o azyl
polityczny - podała ambasada Japonii w stolicy Chin.

Najprawdopodobniej cała czwórka - kobieta, mężczyzna i dwoje dzieci - weszła do szkoły rano przez bramę, nie niepokojona przez nikogo. Tam zajęli się nimi pracownicy placówki, przeznaczonej dla japońskich dzieci, przebywających w Pekinie.

Radca japońskiej ambasady Atsushi Ueno powiedział, że wszyscy czworo wyglądają na Północnych Koreańczyków, ale ich tożsamość jest nadal weryfikowana. Dodał, że jeszcze nie wiadomo, jaki będzie ich dalszy los; na razie zajęto się nimi w ambasadzie.

Japońska organizacja praw człowieka RENK podała, że Koreańczycy opuścili swój kraj w 1997 roku i od tamtej pory przebywali w Chinach. RENK dostarczał im przez te lata pomoc. Organizacja zaapelowała do japońskiego rządu o udzielenie azylu całej czwórce, przypominając, że w Korei Północnej grozi im po powrocie kara śmierci za ucieczkę z ojczyzny.

Reuter pisze, że w Chinach ukrywają się dziesiątki tysięcy Północnych Koreańczyków, którzy zbiegli z kraju przed głodem i represjami. Dość często ich mniejsze lub większe grupy przedostają się do zagranicznych misji w Pekinie albo innych dużych chińskich miastach.

Istnieją południowokoreańskie organizacje, które służą im pomocą. Wielu z tych uciekinierów udało się, via kraj trzeci, dostać do Korei Południowej. (and)

Źródło artykułu:PAP
szkołaKorea Północnachiny
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)