Do sądu za "polskie obozy koncentracyjne"
Bielska Prokuratura Rejonowa zbada, kto
powinien rozpoznać doniesienie, jakie złożył w tamtejszej
Prokuraturze Okręgowej śląski radny Rajmund Pollak w sprawie
niemieckiego historyka Ewalda Polloka. Samorządowiec zarzuca mu
znieważenie narodu polskiego.
25.07.2006 | aktual.: 25.07.2006 18:19
Rzeczniczka bielskiej Prokuratury Okręgowej Barbara Drzastwa poinformowała, że prokuratorzy muszą orzec, czy sprawa może zostać rozpatrzona w Bielsku-Białej, czy też powinna się zająć nią prokuratura z innego miasta. Decyzja ma zapaść w ciągu 30 dni.
Sprawa dotyczy publikacji zamieszczonych na stronie www.silesia- schlesien.com, prowadzonej przez Polloka. Znalazły się w nich sugestie, że liczba polskich ofiar II wojny jest przesadzona. Pojawia się także określenie "polskie obozy koncentracyjne". Autorowi chodziło między innymi o obozy w Łambinowicach i Jaworznie, w których po 1945 roku gromadzono Niemców. W publikacjach znalazły się także słowa, iż "obozy hitlerowskie były łatwiejsze do przeżycia niż obóz w Jaworznie".
Zdaniem Rajmunda Pollaka nikt nie ma prawa pisać o "polskich obozach koncentracyjnych" i zestawiać tej frazy z cytatem, że "obozy hitlerowskie były łatwiejsze do przeżycia niż obóz w Jaworznie".
Ewald Pollok jest historykiem o polskich korzeniach. Na stałe mieszka w Niemczech.
Analogiczną sprawą zajmuje się już prokuratura w Katowicach. Rajmund Pollak w ubiegłym roku złożył tam doniesienie przeciwko liderowi Ruchu Autonomii Śląska Andrzejowi Roczniokowi, który również mówił o "polskich obozach".