"Do Rzeczy": "Po tragedii to już pewne. Tusk wróci do polskiej polityki"

Donald Tusk śmierć Pawła Adamowicza traktuje bardzo osobiście. Po tragedii to już pewne - były premier znów zaangażuje się w polską politykę - twierdzi publicysta Andrzej Stankiewicz, zdobywca nagrody Grand Press.

Donald Tusk z żoną Małgorzatą
Źródło zdjęć: © PAP | Adam Warżawa
Michał Wróblewski

- Widzimy, kto jest dziś prawdziwym liderem opozycji. I nie jest nim Grzegorz Schetyna, ale były premier, szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Przed tragedią rozważał on powrót do polskiej polityki, ale się wahał. Były poważne argumenty przeciw, głównie rodzinne. Teraz wahał się nie będzie. Widać, że ta tragedia dotknęła go osobiście - mówi Andrzej Stankiewicz z Onetu w rozmowie z DoRzeczy.pl.

Śmierć śp. prezydenta Pawła Adamowicza dotknęła Tuska osobiście. Szef Rady Europejskiej uczestniczy w uroczystościach pogrzebowych w Gdańsku.

- Był prywatnie zaprzyjaźniony z rodziną Adamowiczów. Wiemy, że przed tragedią i Donald i Małgorzata Tuskowie byli w kontakcie z rodziną prezydenta Gdańska. To to samo środowisko - zauważa Andrzej Stankiewicz.

Dziennikarz uważa, że opozycja "będzie miała na sztandarach Pawła Adamowicza": - Dziś widzimy, że to Tusk będzie prawdziwym liderem opozycji. Nie ulega dla mnie wątpliwości, że Platforma będzie miała na sztandarach Pawła Adamowicza. A Donald Tusk zaangażuje się w polską politykę. I to nie w wyborach prezydenckich, ale znacznie wcześniej, już w wyborach parlamentarnych. Po prostu ta tragedia wstrząsnęła nim osobiście - mówi publicysta.

Na pytanie, jaki jest wpływ tragedii w Gdańsku na nasze życie publiczne, Stankiewicz odpowiada: - Przede wszystkim opadły maski. I to po obu stronach sporu politycznego. Po pierwsze, wszelkie próby nowego otwarcia ze strony Prawa i Sprawiedliwości, budowania bardziej umiarkowanego okazały się nieskuteczne.

Stankiewicz konstatuje: - PiS nie jest w stanie zapanować nie tylko nad najbardziej radykalnymi posłami, jak Krystyna Pawłowicz, której pozwala się wypisywać różne rzeczy na portalach społecznościowych, ale też nad samym prezesem Jarosławem Kaczyńskim. Mamy gesty ze strony rządu, a jednocześnie prezes nie jest w stanie wznieść się ponad pewną małostkowość. Nie przychodzi na uczczenie minutą ciszy Adamowicza w Sejmie. Żadne tłumaczenia o przypadkowym spóźnieniu tego wrażenia nie przykryją. Widać, że PiS ma duży problem z prezesem.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Rozporządzenie podpisane. Trump znosi cła
Rozporządzenie podpisane. Trump znosi cła
Sikorski o Ukrainie w UE. Przedstawił prognozę
Sikorski o Ukrainie w UE. Przedstawił prognozę
Niebezpieczny incydent na meczu Polaków. PZPN stanowczo reaguje
Niebezpieczny incydent na meczu Polaków. PZPN stanowczo reaguje
Protesty pod Chicago. Doszło do starć z policją
Protesty pod Chicago. Doszło do starć z policją
Widmo ewakuacji miasta. Teheran modli się o deszcz
Widmo ewakuacji miasta. Teheran modli się o deszcz
GIS ostrzega. Groźna bakteria w popularnym produkcie
GIS ostrzega. Groźna bakteria w popularnym produkcie
Emocje na Narodowym. Skandowali nazwisko prezydenta i obrażali Tuska
Emocje na Narodowym. Skandowali nazwisko prezydenta i obrażali Tuska
Atak na taksówkarza w Milanówku. "Bił, by zabić"
Atak na taksówkarza w Milanówku. "Bił, by zabić"
Trump znosi cła. Chce zatrzymać wzrost cen kawy i owoców
Trump znosi cła. Chce zatrzymać wzrost cen kawy i owoców
USA deportują 80 Ukraińców. "Mogą deportować tylu, ilu chcą"
USA deportują 80 Ukraińców. "Mogą deportować tylu, ilu chcą"
17-latek skazany na 18 lat łagru. Wyrok zapadł w Rosji
17-latek skazany na 18 lat łagru. Wyrok zapadł w Rosji
Piotr W. stanie przed sądem. Ciało znaleziono rok po zbrodni
Piotr W. stanie przed sądem. Ciało znaleziono rok po zbrodni