Do Rady Bezpieczeństwa przez szantaż?
Ambasador Włoch przy ONZ,
Marcello Spatafora, oskarżył państwa ubiegające się o
stałe miejsce w Radzie Bezpieczeństwa - Brazylię, Niemcy, Indie i
Japonię - o próby kupowania głosów a nawet uciekanie się do
szantażu.
W przemówieniu na forum Zgromadzenia Ogólnego NZ, Spatafora oświadczył, że wymienione państwa (tzw. Grupa G-4) przeznaczają część pieniędzy przeznaczonych na pomoc dla krajów biednych na uzyskanie ich poparcia dla zabiegów Grupy.
Zdaniem Spatafory, działania te są w istocie szantażem, które mogą wywołać skandal większy i bardziej destabilizujący niż kontrowersje wokół ONZ-towskiego programu dla Iraku "ropa za żywność".
Włoski dyplomata wezwał przewodniczącego Zgromadzenia Ogólnego Jeana Pinga i sekretarza generalnego Kofi Annana do przeprowadzenia dochodzenia w tej sprawie. Ostrzegł przed "zamiataniem śmieci pod dywan" i godzeniem się na "chybione reformy" Rady Bezpieczeństwa.