"Do dziś niewyjaśniona" tragedia w Kielcach sprzed 61 lat
Prezydent Kielc odnosząc się do wydarzeń z 1946 roku, kiedy w mieście dokonano pogromu Żydów stwierdził, że naszym obowiązkiem jest dążenie do prawdy. Wojciech Lubawski dodał na antenie Radia Kielce, że tragedia jest do dziś nie wyjaśniona, ale otwarcie archiwów sowieckich mogłoby pomóc w wyjaśnieniu spornych kwestii.
04.07.2007 | aktual.: 04.07.2007 11:11
Bogdan Białek, prezes Stowarzyszenia im. Jana Karskiego ostrożnie podchodzi do tego stwierdzenia. Jego zdaniem otwarcie archiwów niewiele zmieniłoby naszą wiedzę o tamtych wydarzeniach. Skłania się on do hipotezy, że tragedię w Kielcach poprzedziła prowokacja. Jednak - jak powiedział - nie było to pierwsze takie wydarzenie, ani nie jedyne.
Prezydent Lubawski przypomniał słowa profesora Marka Edelmana, przywódcy powstania w getcie warszawskim, który podczas wizyty w Kielcach przed trzema laty powiedział, że musimy pamiętać o ofiarach pogromu, ale powinniśmy także patrzeć w przyszłość, by zachować dobre relacje pomiędzy narodami polskim i żydowskim.
Uroczystości ku czci 42 Żydów zamordowanych podczas tragicznych wydarzeń 4 lipca 1946 roku organizuje w Kielcach Stowarzyszenie im. Jana Karskiego.