Trwa ładowanie...
d2u9pii

Dni Kultury Polskiej w Sankt Petersburgu

Do ostatniej chwili w konsulacie generalnym Rzeczpospolitej panowało przekonanie, że nie uda się zrealizować programu Dni Kultury Polskiej w Sankt Petersburgu.

d2u9pii
d2u9pii

W salach wystawowych petersburskiego Związku Artystów Plastyków została jednak otwarta wystawa "I ciągle widzę ich twarze". Do otwarcia wystawy mogło nie dojść, bo eksponaty znajdowały się w urzędzie celnym w Petersburgu i dopiero na trzy godziny przed uroczystością celnicy wypuścili eksponaty. Potem Gołda Tencer i Krzysztof Burnatowicz z grupą polskich studentów rozwieszali ponad 8 tys. zdjęć w salach wystawowych, które również sami musieli posprzątać.

Nie było nikogo z Instytutu Adama Mickiewicza, który organizuje wystawę. Nie dostarczono również żadnych folderów na otwarcie wystawy, na którą przyszło 30 osób.

Gołda Tencer, która przygotowała mowę powitalną w języku jidysz i po rosyjsku, zastanawiała się, dlaczego nikt nie wysłał zaproszeń do organizacji żydowskich w Petersburgu.

Zwiedzającym towarzyszyła muzyka żydowska, na skrzypcach grał Marek Wroński, a Gołda Tencer śpiewała pieśni żydowskie. Z organizacji żydowskich była tylko jedna osoba - szefowa izraelskiego Centrum Kulturalnego w Petersburgu. (an)

d2u9pii
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2u9pii
Więcej tematów