PolskaDługosz zrezygnował z udziału w konkursie na prezesa TVP

Długosz zrezygnował z udziału w konkursie na prezesa TVP

Szef Rady Nadzorczej Polskiego Radia
Andrzej Długosz zrezygnował z udziału w konkursie na
stanowisko prezesa zarządu TVP. Jego zdaniem, zasady konkursu
przestają być jasne, przedłuża się też procedura konkursowa.

"Otwarty, publiczny konkurs na stanowisko musi opierać się na przejrzystych, stabilnych i jasnych zasadach. Kryteria ocen, kalendarz proceduralny z chwilą ogłoszenia nie powinny podlegać zmianom" - napisał Długosz w liście do przewodniczącego Rady Nadzorczej TVP (jest ona pomysłodawcą i organizatorem konkursu) Antoniego Dragana.

Długosza zirytowało m.in. także to, że niektórzy z członków Rady opacznie zrozumieli podaną przez niego w ofercie informację o oświadczeniu lustracyjnym. Jednym z warunków regulaminu konkursu jest oświadczenie o niekaralności oraz podanie przez kandydata (niezależnie od tego, o które stanowisko się ubiega) informacji o jego ewentualnej współpracy ze służbami specjalnymi, zgodnie z tzw. ustawą lustracyjną.

"Oświadczenie lustracyjne musi składać każdy, kto ubiega się o stanowisko w radzie nadzorczej mediów publicznych. W ciągu ostatnich sześciu lat uczyniłem to czterokrotnie" - powiedział Długosz. Dodał, że jego oświadczenie znajduje się u Rzecznika Interesu Publicznego. Zgodnie z prawem, rzecznik - jeśli nie ma żadnych podejrzeń o kłamstwo lustracyjne - nie kieruje wniosku o wszczęcie postępowania lustracyjnego.

Według przewodniczącego Rady Nadzorczej PR, niektórzy członkowie Rady Nadzorczej TVP uznali, że brak oświadczenia w jego ofercie oznacza, iż ma on jakieś kłopoty z lustracją.

"Nie chcę być podejrzewany o współpracę ze służbami specjalnymi i być przedmiotem komentarzy" - podkreślił Długosz. Dodał, że we wtorek, przed posiedzeniem Rady Nadzorczej TVP, wysłał oświadczenie - by Rada nie miała żadnych wątpliwości w tej sprawie.

Przyczyną rezygnacji Długosza jest także brak czytelnych zasad procedury konkursowej i przedłużanie się terminu wyłonienia zwycięzcy konkursu. "Jako osoba pracująca na rynku komercyjnym nie mogę sobie pozwolić na długotrwały stan zawieszenia" - podkreślił.

Na posiedzeniu z 28 na 29 października Rada Nadzorcza TVP, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, nie wybrała wąskiej grupy kandydatów, którzy przeszliby do kolejnej tury konkursu na prezesa telewizji. Oznacza to opóźnienie procedury konkursowej. Oficjalnym powodem podawanym przez członków RN było unieważnienie przetargu na firmę, która dokona menedżerskiego audytu kandydatów. Nieoficjalnie mówi się, że Rada nie doszła do porozumienia w kwestii kryteriów, które decydować mają o przejściu do dalszej części konkursu.(iza)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)