Dlaczego tak dobrze jest pracować u Komorowskiego?
Nie ma wątpliwości! Marzeniem każdego urzędnika w Polsce powinna być praca u Prezydenta. Prestiż? Nie tylko! Pieniądze! Jak dowiedział się Fakt, w tym roku 277 urzędników Kancelarii Prezydenta dostało już średnio po 6300 złotych nagrody. I nie trzeba robić nic nadzwyczajnego - wystarczy, by prezydent kogoś ważnego zaprosił.
W firmach w całej Polsce tnie się pensje, zwalnia pracowników, a zamiast umów o pracę wręcza tzw. umowy śmieciowe – wszystko po to, by przetrwać kryzys i zarobić na rosnące z roku na rok podatki. Kryzys oszczędza jednak Kancelarię Prezydenta. U Bronisława Komorowskiego (58 l.) tylko w ciągu ostatnich 9 miesięcy na nagrody wydano ponad 1,7 miliona złotych. Trafiły one do zatrudnionych tam urzędników. Średnio 6 tysięcy złotych na głowę – to dla wielu Polaków niemal półroczne zarobki!
Jak się okazuje, w poprzednich latach nagrody były jeszcze wyższe. W 2010 roku 226 urzędników dostało łącznie 3,8 mln zł – przez pierwszy kwartał nagrody rozdawał Lech Kaczyński (†61 l.), przez pozostałe trzy Komorowski. W 2009 roku prezydent Kaczyński wydał na nagrody blisko 4,5 mln zł. – Tendencja jest wyraźnie malejąca i należy szacować, że w bieżącym roku kwota przyznanych nagród nie osiągnie wysokości 50% kwoty nagród sprzed dwóch lat – mówi nam Joanna Trzaska-Wieczorek, szefowa biura prasowego w Kancelarii Prezydenta.
Ale by ocenić, czy prezydent jeszcze sypnie nagrodami w tym roku, lepiej chyba popatrzeć w plan jego spotkań prezydenta. Dlaczego? Bo z informacji z Kancelarii Prezydenta wynika, że nagrody wiążą się głównie ze "zwiększonym wkładem pracy" w organizację np. wizyty w Polsce prezydenta USA Baracka Obamy (50 l.).
- Nagrody są przyznawane za szczególne i związane ze zwiększonym wkładem pracy zaangażowanie w działania kancelarii, jak np. organizacja Szczytu Państw Europy Wschodniej, wizyty Prezydenta Stanów Zjednoczonych etc. - wyjaśnia Faktowi Joanna Trzaska-Wieczorek, dyrektor biura prasowego w Kancelarii Prezydenta
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
Jakubiak: Nie muszę być posłem. Mąż mnie utrzyma