Dlaczego porwano mamę Amelii? Ekspert: może porywaczom zależało na tym, by nie zrobić im krzywdy
- Może od początku chodziło o nie obie - mówi psycholog kryminalny Jan Gołębiowski. Według niego w przypadku porwania z Białegostoku należy sprawdzić sytuację rodzinną. - Może nie jest to kwestia relacji z rodzicami, ale z teściami. Możliwe, że tam jest zarzewie konfliktu - wskazuje ekspert w rozmowie z Wirtualną Polską.
W czwartek w godzinach porannych doszło do porwania 3-letniej Amelki i jej 25-letniej mamy. Teraz policja ujawnia zdjęcia ojca - to on wynajął samochód, który był użyty do porwania.
Pojawiły się spekulacje wskazujące na to, że mogło dojść do uprowadzenia rodzicielskiego. Jednak najczęściej w takiej sytuacji przez porywaczy jest zabierane wyłącznie dziecko. Dlaczego w tym przypadku stało się inaczej?
Jak mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Jan Gołębiowski, psycholog kryminalny i biegły sądowy, możliwe, że porywaczom zależało na tym, by Amelce i jej mamie nie zrobić krzywdy. - Może np. nie chcieli się szarpać i siłować się z kobietą albo nie było okazji, żeby dziewczynka była sama i sprawcy wykorzystali ten moment - tłumaczy ekspert.
- Może kobieta została porwana wraz z dzieckiem, ponieważ dziewczynka wymaga dodatkowej opieki lub jest po prostu bardzo przywiązana do matki. A może od początku chodziło o nie obie - dodaje. Psycholog kryminalny podkreśla, że porwanie dziecka z matką jest mniej spotykane, raczej dotyczy przetrzymywania za granicą, w przypadku małżeństw mieszanych.
- Najprawdopodobniej mamy do czynienia z uprowadzeniem rodzinnym, więc trzeba sprawdzić, jaki był system rodzinny w tym przypadku. Może nie jest to kwestia relacji z rodzicami, ale może z teściami. Może tam jest zarzewie konfliktu. Trzeba rozważyć różne scenariusze - wskazuje Gołębiowski.
W rozmowie z WP podkreśla, że w sprawie Amelki należy odpowiedzieć na pytania: kiedy nastąpił kryzys w związku jej rodziców, jak to rozstanie wygadało, czy w tle jest sprawa majątkowa czy rozwodowa, czy zostało uregulowana sprawa kontaktu z dzieckiem.
Zobacz także: "Nie pozwolę sobie, by ktoś mnie szargał". Marek Suski o zabraniu tablicy
Warto przypomnieć, że w związku ze sprawą uruchomiono Child Alert - system natychmiastowego rozpowszechniania wizerunku zaginionego dziecka. Jego celem jest jak najszybsze poinformowanie społeczeństwa za pośrednictwem wszystkich dostępnych mediów o zaginionym lub uprowadzonym małoletnim. Na czas funkcjonowania Child Alert ws. uprowadzenia Amelki uruchomiono call center pod nr 995. Tu można przekazywać wszystkie informacje, które mogą pomóc w odnalezieniu zaginionych.
Amelka ma niebieskie oczy i jasne, kręcone włosy. Przed porwaniem były upięte w kok. Dziewczynka miała na sobie różową kurtkę, szarą czapkę z pomponem, szare spodnie i granatowe buty.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl