Dla ZUS‑u dziadek i wnuczek nie są rodziną
O kolejnym urzędniczym absurdzie pisze
"Gazeta Lubuska". Tym razem w ZUS-ie. Tam dziadek nie jest rodziną
dla wnuczka. I ma to poważne skutki finansowe w bardzo smutnej
chwili - po śmierci.
15.09.2006 | aktual.: 15.09.2006 08:19
Jeszcze niedawno ZUS od ręki wypłacał rodzinie zmarłego zasiłek w formie czeku. I to przed pogrzebem. Teraz żąda sterty dokumentów i rachunków, a na pieniądze czeka się nawet cztery tygodnie.
Skąd zmiany? Od lipca oddziały ZUS działają według nowych wytycznych centrali. Dokumenty i rachunki pogrzebowe są wnikliwie analizowane przez urzędników. Po to, by uniknąć sytuacji, gdy jedna osoba pobiera zasiłek z kilku źródeł wyjaśnia Agnieszka Kazoń z oddziału ZUS w Zielonej Górze.
Efekt jest taki, że zakłady pogrzebowe często kredytują pogrzeb. Ostatnio dostaliśmy pieniądze miesiąc po ceremonii, bo tyle starsza pani czekała na przekaz - opowiada Irena Brzezińska z zakładu pogrzebowego Requies w Zielonej Górze. ZUS jednak zapewnia, że rodziny czekają najwyżej tydzień. Tylko czasami dłużej.
Jakby problemów z pieniędzmi było mało, rodziny po śmierci bliskich zderzają się z urzędniczymi absurdami. Np. dziadek w przepisach ZUS-u przestał być traktowany jako rodzina dla wnuczka. Jeśli wyprawia wnukowi pogrzeb, nie należy mu się ryczałtowy zasiłek, czyli około 5 tysięcy złotych. Żeby odzyskać pieniądze za pochówek, musi przedstawić faktury. Są często odrzucane, mówi Halicka. Mieliśmy przypadki, gdy ZUS nie zwrócił za dwa wieńce, bo urzędnik uznał, że są za drogie. (PAP)