Dla koncernów Polacy to gorszy sort klientów. Kulisy afery z jakością żywności w Polsce

Mniej orzechów w czekoladzie Milka, mniej chipsów w paczce albo tanie sztuczne dodatki zamiast naturalnego twarogu w serku. Podwójne standardy jakości w produktach kierowanych przez koncerny na polski rynek wynikają z biedy polskich konsumentów.

Dla koncernów Polacy to gorszy sort klientów. Kulisy afery z jakością żywności w Polsce
Źródło zdjęć: © East News | WOJTEK LASKI
Tomasz Molga

- Nie dopatrywałbym się spisku koncernów spożywczych. Na razie Polacy nie są w stanie zapłacić za czekoladę, napoje, przekąski czy serek tyle samo co konsumenci w Niemczech. Różnice jakościowe mogą wynikać z czynnika ekonomicznego oraz różnic w procesie produkcyjnym - komentuje Mateusz Kowalewski, prezes firmy Hortimex. To ekspert, który od ponad 20 lat działa w branży składników do żywności i opracowuje receptury produktów.

Produkty w wersji dla Polaków to gorszy sort

UOKiK potwierdził aferę z podwójnymi standardami żywności kierowanej przez duże koncerny na rynek polski. W porównaniu do tych samych produktów sprzedawanych w Niemczech okazywały się gorsze jakościowo. Przykładowo, chipsy paprykowe Crunchips mają o 25 g mniej chrupek w opakowaniu, a czekolada Milka z orzechami w polskich sklepach miała mniej orzechów niż ta sama słodycz na rynku niemieckim.

Obraz
© WP.PL | UOKiK

Tańsze były też surowce stosowane do produkcji. Na przykład chipsy smażone były na oleju palmowym, a nie droższym i zdrowszym oleju słonecznikowym. Serek Philadelphia z ziołami w wersji "dla Polaków" był produkowany z mleka, śmietany i białek mlecznych, a na zachodnioeuropejski – z twarogu. Polskie opakowanie miało 125 g, a zachodnioeuropejskie – 175 g. UOKiK, biorąc pod lupę 101 par produktów, wykazał znaczące różnice na korzyść żywności niemieckiej w 10 przypadkach (tutaj cały raport).

Różnice jakościowe mają odzwierciedlenie w cenach. Almette "dla Polaków" jest niemal dwukrotnie tańsze. Na Zachodzie kosztuje 36,54 zł za kilogram, podczas gdy dostępny w Polsce produkt kosztował 18,60 zł. Podobnie było z czekoladą Milka: 47 zł /kg w Niemczech i 44 zł w wersji sprzedawanej w naszym kraju.

Chcieliście tanio, to macie

- Gdyby "te lepsze", ale też droższe produkty postawić na półce w polskim markecie, cieszyłyby się mniejszym wzięciem. Znam wiele firm, które stawiały sobie ambitny cel produkcji wysokiej jakości, jednak w zderzeniu z realiami rynku musiały iść na kompromis - mówi dalej Mariusz Kowalewski

Warto przypomnieć sprawę Delikatesów Alma, które upadły, ponieważ nie było wystarczająco dużej grupy klientów gotowych płacić więcej za towar lepszej jakości. "Kłopotliwe realia rynku" to choćby polityka dyskontów wywierających presję u producentów na cenę oferowanego produktu. Stara sztuczka handlowa to zmniejszenie gramatury chipsów w tym samym napompowanym powietrzem opakowaniu.

- Z ceny czekolady z orzechami da się urwać kilkadziesiąt groszy właśnie na dodatku orzechów. Przy czym wyroby firm z polskim kapitałem wcale nie są bardziej bogate - mówi zastrzegający anonimowość przedstawiciel branży czekoladowej.

Branża wyjaśnia też sprawę oleju palmowego, uznawanego za szkodliwy dla zdrowia i przyrody (produkcja tłuszczu rujnuje środowisko naturalne). Wciąż występuje on w składzie wielu produktów żywnościowych dostępnych w Polsce. - Na Zachodzie konsumenci przykładają większą uwagę do składu i pochodzenia poszczególnych surowców. W Polsce konsument zwraca uwagę głównie na cenę - mówi rozmówca WP.

Jak na raport UOKiK odpowiadają sami producenci?

Krytykowany przez UOKiK serek Almette produkowany jest przez firmę Hochland. Ta zaś odpowiada, że różnice w składzie nie pogarszają jakości produktu. - Nie mamy gorszej receptury niż produkt niemiecki. Mamy recepturę inną od niemieckiej, lokalną - mówi WP Jacek Wyrzykiewicz, rzecznik prasowy Hochland Polska. Tłumaczy, że mleko w proszku dodaje się dla poprawy konsystencji oraz smaku serka. Ze względu na wysoką zawartość laktozy tak uzyskuje się lekką słodycz. - Serki produkowane w Polsce zawierają mniej tłuszczu i soli niż serki Almette produkowane w Niemczech, nie zawierają zagęstników, które znajdują się w części receptur niemieckich - podkreśla.

Z kolei gorszy skład i mniejszą "zawartość chipsów w chipsach" Lorenz Snack-World tłumaczy tym, że w Polsce ich produkty są tańsze w porównaniu z odpowiednikami z Europy Zachodniej. Producent zadeklarował wycofanie się ze stosowania oleju palmowego. Z kolei Mondelez Polska (Kraft Food), producent krytykowanej czekolady Milka i serka Philadelphia, nie przesłał nam jeszcze stanowiska.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (183)