Zdarzenia pod synagogą w Manchesterze. Trzy osoby, w tym domniemany napastnik, nie żyją
Od ran i urazów zmarły dwie osoby poszkodowane pod synagogą Heaton Park Hebrew Congregation w Manchesterze. Nie żyje też mężczyzna, domniemany sprawca ataku, postrzelony przez policję.
Co musisz wiedzieć?
- Cztery osoby zostały ranne w czwartek pod synagogą Heaton Park Hebrew Congregation w Manchesterze. Dwie ofiary ataku zmarły.
- Nie żyje też domniemany sprawca, postrzelony przez policję.
- Służby udzielały rannym pomocy na miejscu, dwóm ofiarom nie udało się uratować życia.
W czwartek rano w Manchesterze doszło do groźnego incydentu pod synagogą Heaton Park Hebrew Congregation w dzielnicy Crumpsall. Jak poinformował burmistrz Andy Burnham, ranni zostali przypadkowi przechodnie. Według informacji przekazanych przez policję, domniemany sprawca został postrzelony podczas interwencji funkcjonariuszy. Służby ratunkowe natychmiast udzieliły pomocy poszkodowanym, ale dwie z zaatakowanych osób zmarły w wyniku ran i urazów.
Dramat w Strefie Gazy. Poseł PiS zdecydowanie o działaniach Izraela
Jak przebiegał atak pod synagogą w Manchesterze?
Funkcjonariusze przekazali, że rano otrzymali zgłoszenie. "Policję wezwano do synagogi Heaton Park Hebrew Congregation przy Middleton Road w Crumpsall o godz. 9.31 rano przez osobę prywatną, która stwierdziła, że była świadkiem, jak samochód jechał w kierunku przechodniów, a jeden mężczyzna został dźgnięty nożem" - podaje oświadczenie służb. W trakcie interwencji mundurowi oddali strzały, w wyniku czego ranny został domniemany sprawca zdarzenia.
Co wiadomo o poszkodowanych i działaniach służb?
Wśród poszkodowanych znalazły się osoby, które odniosły obrażenia zarówno w wyniku zderzenia z pojazdem, jak i rany kłute. Władze nie ujawniły jeszcze motywów działania sprawcy ani szczegółów dotyczących jego tożsamości.
Przeczytaj również: Miliarder pozbawiony majątku. Rosyjski sąd ukarał go za wsparcie Ukrainy
"Jestem zszokowany atakiem na synagogę w Crumpsall" - napisał na X premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer. "Fakt, że (do ataku - PAP) doszło w Jom Kipur, najświętszym dniu w kalendarzu żydowskim, czyni (go) jeszcze bardziej przerażającym" - podkreślił premier.