Deszcz meteorytów spadł na Rosję
Setki osób zostały ranne, kilka jest w ciężkim stanie
"Kosmiczna" katastrofa nad Uralem - zobacz zdjęcia
Około tysiąca osób, w tym dzieci, zostało rannych, w tym kilka ciężko po tym, jak nad Uralem spadł deszcz meteorytów, któremu towarzyszyły głośne eksplozje. Odłamki kosmicznych skał spadły na sześć miast oraz na niezamieszkany obszar.
Do tej pory potwierdzono upadek fragmentów meteorytu w obwodach czelabińskim, tiumeńskim, kurgańskim i swierdłowskim, a także w północnym Kazachstanie.
Wiele osób zostało ranionych odłamkami szkła, gdy w wyniku fali uderzeniowej z okien wypadały szyby. W sumie zniszczonych zostało ponad 300 budynków.
Na zdjęciu obok: smuga dymu pozostawiona przez spadający odłamek meteorytu
(WP.PL/IAR.PAP/meg)
"Kosmiczna" katastrofa nad Uralem
W Czelabińsku, Jekaterynburgu, Tiumeniu, Kurganie, Orenburgu i Magnitogorsku rozgrzane do czerwoności kosmiczne kamienie powybijały szyby i uszkodziły dachy. Fala uderzeniowa była ogromna, wiele okien czy drzwi zostało wyrwanych. Włączały się alarmy samochodowe i pękały szyby w oknach, odnotowano też przerwy w działaniu telefonów komórkowych.
"Kosmiczna" katastrofa nad Uralem
Jak podaje TVN24, meteoryty mogły mieć ok. wagę 1 kilograma. W Czelabińsku fragment obiektu uderzył w jedną z fabryk. Na szczęście nikogo tam nie było i nikt nie ucierpiał. Zdezorientowani mieszkańcy wybiegli na ulice, nie wiedząc, co robić. W mieście zamknięto szkoły i przedszkola.
"Kosmiczna" katastrofa nad Uralem
- O godz. 11.00 (godz. 6.00 czasu polskiego) mieliśmy liczne zgłoszenia różnych urazów, zranień i kontuzji - powiedział agencji przedstawiciel lokalnych władz. Wśród co najmniej 950 rannych, jest ok. 100 dzieci. Pięć osób z ciężkimi obrażeniami trafiło do szpitali.
"Kosmiczna" katastrofa nad Uralem
Do szpitali zgłaszają się tłumy ludzi. Panuje w nich sytuacja nadzwyczajna. Pacjenci przebywający w placówkach zdrowotnych, którzy są w stanie chodzić, proszeni są o opuszczenie łóżek, aby zrobić miejsce dla ranionych w wyniku deszczu meteorytów.
"Kosmiczna" katastrofa nad Uralem
Świadkowie nie wiedzieli, co się dzieje. - Myśleliśmy, że to początek wojny, widzieliśmy czarną chmurę nad miastem - opowiadali. Sądzili, że mogła to być np. eksplozja samolotu. Ministerstwo do spraw nadzwyczajnych poinformowało jednak, że meteoryty nie zagroziły samolotom przelatującym nad Uralem.
Na zdjęciu: zniszczenia budynków spowodowane deszczem meteorytów
"Kosmiczna" katastrofa nad Uralem
Według rosyjskiego ministerstwa do spraw sytuacji nadzwyczajnych, deszcz meteorytów pochodził z rozpadu większego ciała w atmosferze Ziemi. Większe meteoroidy przy wkraczaniu w atmosferę, ze względu na dużą masę i prędkość, rozpadają się i spadają na powierzchnię Ziemi jako "deszcz meteorytowy".
"Kosmiczna" katastrofa nad Uralem
W wciągu najbliższych godzin w ziemską atmosferę wejdzie kolejna asteroida, która może spowodować, że na Rosję mają spaść kolejne meteoryty.