Departament Stanu zapewnia, że proces IBM nie zaszkodzi ofiarom III Rzeszy
Władze amerykańskie stwierdziły, że proces wytoczony ostatnio w imieniu ofiar holocaustu przeciwko firmie IBM nie powinien mieć wpływu na wypłacenie byłym robotnikom przymusowym i innym ofiarom nazizmu odszkodowań z niemieckiego funduszu odszkodowawczego.
Rzecznik Departamentu Stanu podkreślił w oświadczeniu, że adwokaci, którzy skierowali pozew przeciw amerykańskiej centrali IBM nie wysuwają żadnych nowych roszczeń wobec przedsiębiorstw niemieckich, które wspólnie z rządem federalnym Niemiec zgodziły się utworzyć ten fundusz.
Rząd federalny Niemiec i niemieckie przedsiębiorstwa prywatne zgodziły się utworzyć fundusz odszkodowawczy wartości 10 miliardów marek pod warunkiem zapewnienia przez władze amerykańskie "pokoju prawnego" czyli gwarancji, że w sądach amerykańskich nie będą zgłaszane pod adresem niemieckich firm nowe roszczenia ofiar nazizmu i ich bliskich.
Chciałbym ponownie zapewnić władze Niemiec i niemieckie przedsiębiorstwa, że Stany Zjednoczone, zgodnie z porozumieniem podpisanym 17 lipca ubiegłego roku, będą starały się zapewnić pokój prawny od roszczeń wobec niemieckich przedsiębiorstw stwierdził w oświadczeniu rzecznik Departamentu Stanu Richard Boucher. Dlatego podkreślił Boucher pozew złożony przeciwko firmie IBM przez adwokatów ofiar holocaustu nie powinien spowodować zwłoki w wypłaceniu odszkodowań..
Pozew przeciw IBM został złożony w sądzie federalnym na Brooklynie równocześnie z opublikowaniem książki "IBM i holocaust", której autor Edwin Black argumentuje, że maszyny liczące i system kart perforowanych amerykańskiego giganta elektronicznego był stosowany przez hitlerowców.
Tadeusz Zachurski dla Nowego Dziennika