Demonstracje w trzecią rocznicę wojny w Iraku
Niedziela jest drugim dniem
antywojennych demonstracji na świecie, których uczestnicy domagają
się wycofania wojsk koalicyjnych z Iraku, w trzecią rocznicę
rozpoczęcia wojny w tym kraju.
Na ulice Tokio wyszło ok. 800 demonstrantów, mniej niż dzień wcześniej, kiedy demonstrowało ponad 2 tysiące osób.
Wojna w Iraku była największym błędem prezydenta Busha. Cały świat jest przeciwko niemu. Irak musi sam decydować o swoich sprawach - powiedział 66-letni Ayako Nishimura.
W Seulu zebrało się na wiecu tysiąc osób. Potępili inwazję Iraku i zaapelowali do rządu o powrót południowokoreańskich wojsk do domu. Korea Południowa ma w Iraku trzeci co do wielkości kontyngent wojsk - po USA i Wielkiej Brytanii. Antywojenna demonstracja wyraźnie kontrastowała liczebnie z 10 tysiącami miłośników bejsbola, którzy wylegli na miasto, aby na telebimach oglądać mecz z odwiecznymi rywalami - Japonią - na zawodach w San Diego.
W stolicy Malezji Kuala Lumpur około 600 demonstrantów przeszło spokojnie ulicami miasta. W ubiegłym roku policja rozpraszała tłum armatkami wodnymi.
W Melbourne antywojenni demonstranci wyraźnie przegrali w tym roku z Igrzyskami Commonwealthu (Wspólnoty Narodów). Trzy lata temu miasto było terenem największych antywojennych demonstracji w kraju.