Protest zorganizowała Socjalistyczna Partia Serbii. Uczestnicy domagali się uwolnienia byłego dyktatora, oskarżonego o zbrodnie wojenne w Kosowie, który od prawie trzech miesięcy przebywa w więzieniu.
Na transparentach widniały napisy: "Przeciwko Hadze i dla wolnej Serbii", "Oddamy życie, ale nie oddamy Slobodana".
W poniedziałek rząd serbski rozpoczął procedurę wydania Miloszevicia trybunałowi ONZ ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii. Ekstradycję umożliwiło uchwalenie w sobotę przez rząd jugosłowiański dekretu o współpracy z trybunałem. Zdaniem przedstawicieli rządu, a także adwokatów byłego dyktatora, jego wydanie trybunałowi może nastąpić najwcześniej w piątek.
We wtorek prezydent Jugosławii - Vojislav Kosztunica odrzucił możliwość wydania Slobodana Miloszevicia trybunałowi przed mającą się odbyć w piątek w Brukseli konferencją w sprawie pomocy finansowej dla Jugosławii. Wydanie Miloszevicia przed piątkiem byłoby złamaniem prawa. Zgodnie z obowiązującą tu procedurą, decyzję o deportacji podejmuje sąd okręgowy, od decyzji którego przysługuje odwołanie do Sądu Najwyższego - powiedział.
Władzom w Belgradzie zależy, by proces przekazania Miloszewicia i innych osób oskarżonych przez trybunał był całkowicie zgodny z literą prawa.(mon)
