Demokraci chcą impeachmentu Trumpa. Na czym polega procedura?
Wszczęto procedurę impeachmentu dla ustępującego prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa. Jak będzie wyglądał ten proces - i czy ma szansę powodzenia?
W poniedziałek wieczorem polskiego czasu Demokraci złożyli w amerykańskiej Izbie Reprezentantów artykuły impeachmentu prezydenta USA Donalda Trumpa.
Decyzję obozu demokratycznego zapowiedział już wcześniej na Twitterze kongresmen stanu Kalifornia Ted Lieu. To ten sam polityk, który w grudniu 2019 roku brał udział w poprzednim procesie impeachmentu Donalda Trumpa. Wówczas cała procedura zakończyła się niepowodzeniem w Senacie. Nowy artykuł impeachmentu zebrał jednak 180 podpisów amerykańskich kongresmenów.
Powodem ponownego wszczęcia procedury impeachmentu są zamieszki wywołane przez zwolenników Donalda Trumpa na Kapitolu 6 stycznia 2021 roku. Ustępujący prezydent Stanów Zjednoczonych jest oskarżany o to, że w nagraniach publikowanych w mediach społecznościowych podżegał do ataku. W efekcie tych działań serwisy społecznościowe podjęły decyzję o zablokowaniu jego kont.
- Pociągniemy do odpowiedzialności każdego, kto był zamieszany w próbę dokonania przewrotu - napisał na Twitterze kongresmen Ted Lieu.
Impeachment Trumpa. Wielka presja czasu
Co to w praktyce może oznaczać? Po złożeniu wniosku przed Demokratów, Izba Reprezentantów, w której mają przewagę, niewątpliwie go przegłosuje (co najpewniej nastąpi w najbliższą środę 13 stycznia) i niezwłocznie prześle do Senatu.
Senat z kolei pełni w takich sytuacjach rolę sądu i samodzielnie rozstrzyga, czy oskarżony ma zostać pozbawiony urzędu. Ale w tej Izbie wciąż większość mają Republikanie. Pomimo historycznego zwycięstwa jakie Demokraci odnieśli niedawno w Georgii, senatorowie Raphael Warnock i Jon Ossoff nie zostali jeszcze zaprzysiężeni.
To oznacza, że jeśli impeachment ma się udać, musi zostać dokonany rękoma Republikanów.
A ci, choć przecież publicznie wyrażają oburzenie wobec "szturmu na Kapitol" musieliby wówczas przyznać się do gigantycznego błędu. Jak na razie między obiema stronami trwają rozmowy, w których Demokraci sondują czy udałoby im się osiągnąć potrzebną do usunięcia Trumpa większość. Jednocześnie przy takim scenariuszu Donald Trump byłby pierwszym prezydentem w historii Stanów Zjednoczonych, który został poddany procedurze impeachmentu dwukrotnie.
Na niekorzyść Demokratów działa także czas. Obecny prezydent ustępuje już 20 stycznia, może więc zwyczajnie zabraknąć czasu, aby doprowadzić całą procedurę do końca. W kręgach amerykańskich kongresmenów pojawiają się już głosy, aby osądzić prezydenta już po ustąpieniu przez niego z urzędu. Uniemożliwiłoby to także Trumpowi ubieganie się w przyszłości o reelekcję.
Impeachment Trumpa. Co to jest takiego?
Impeachment, czyli postawienie w stan oskarżenia, to procedura pochodząca z anglosaskiej tradycji parlamentarnej.
Polega ona zwykle na powołaniu komisji parlamentarnej, której zadaniem jest przesłuchanie świadków oraz zbadanie materiałów dowodowych w sprawie. Po podaniu wyników prowadzonego dochodzenia, parlament ogłasza decyzję o ewentualnym pozbawieniu oskarżonego urzędu oraz immunitetu. W Stanach Zjednoczonych o wyroku w takich sytuacjach decyduje Senat.
Donald Trump to trzeci amerykański przywódca, który został oficjalnie postawiony w stan oskarżenia. Wcześniej doszło do tej sytuacji w przypadku Andrew Johnsona oraz Billa Clintona. Z kolei Richard M. Nixon sam zrezygnował z prezydentury, aby uniknąć oskarżenia.
Zobacz także: Kalisz o obostrzeniach w szkołach. "Są bezsensowne. Nikt mnie nie przekonał, że źle myślę"