Dekret Putina o ćwiczeniach rezerwistów. Poligon może być w Ukrainie

Prezydent Władimir Putin ogłosił w środę nowy dekret w sprawie ćwiczeń dla obywateli będących na wykazach rezerw wojskowych. Siły Zbrojne mogą zostać zasilone kilkuset tysiącami żołnierzy. Rosyjskie media zgodnie uspokajają: "Nie bijcie na alarm. To rutynowe działania".

Rosyjscy żołnierze na paradzie z okazji Dnia Zwycięstwa
Rosyjscy żołnierze na paradzie z okazji Dnia Zwycięstwa
Źródło zdjęć: © Getty Images | Contributor#8523328

W najbliższych dniach, na mocy decyzji rosyjskiego prezydenta opublikowanej w sieci w środę, w jednostkach wojskowych stawią się rosyjscy rezerwiści. Najmłodsi z nich to 23-latki, najstarsi - oficerowie - mają do 45 lat.

Jak komentują rosyjskie media w uspokajającym tonie, co roku prezydent Rosji powołuje określoną grupę mężczyzn do odbycia obowiązkowego szkolenia wojskowego. W tych okolicznościach również jest to rutynowa działanie.

W kamasze w 2023 roku idą ci, którzy w trakcie służby wojskowej przeszli specjalistyczne przygotowanie w zakresie zaopatrzenia i zapasów wojskowych. Mają odbyć dwumiesięczne odświeżenie zasobu wiedzy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Gorące głowy już zaczęły bić na alarm i obserwować drogę do Upper Lars" - napisała w czwartek "Komsomolska Prawda". Upper Lars to jedyne przejście graniczne pomiędzy Rosją a Armenią i zarazem jedyna najprostsza droga ucieczki z Rosji.

"Komsomolska Prawda" zdołała więc przemycić prawdę o nastrojach wśród Rosjanie i ich nastawieniu do służby w wojsku. Wielu mężczyzn jest przekonanych, że szkolenie rezerwistów stanie się okazją do wywiezienia ich na ukraiński front.

Dekret Putina o ćwiczeniach rezerwistów. Poligon może być w Ukrainie

Władimir Putin nie jest formalistą jeśli chodzi o sposoby na zasilenie wojskowych szeregów w wojnie z Ukrainą. Do walki wywożeni byli już wcześniej tej poborowi bez regulaminowego przygotowania i wyposażenia.

"KP" tłumaczy jednak, że strach jest niepotrzebny. Emerytowany pułkownik Wiktor Litowkin wyjaśnił, że to będą tylko szkolenia rezerwistów. Co roku na takie zgromadzenia wzywa się nawet 150 tysięcy osób. Ale ponieważ teraz, w związku ze "specjalną operacją wojskową" zmobilizowanych jest już 300 tysięcy wojskowych, liczba ta będzie mniejsza.

Wezwania dostaną tylko ci, od których regularnej służby wojskowej upłynęło co najmniej 3 lata. Oznacza to, że wezwani zostaną obywatele powyżej 23 roku życia. Szeregowi i sierżanci mają obowiązek odświeżania wiedzy i umiejętności obronnych do 35 roku życia, chorąży i porucznicy - do 45 lat. Wyżsi oficerowie, jak tłumaczy emeryt wojskowy, nie będą już powołani, bo oni już są w wojsku.

Szkolenie rezerwisty wiąże się ze zwolnieniem z pracy i wyjazdem na poligon. Nikt nie wie jedno, jaki może być jego adres. Nie będzie to jasne do czasu, gdy pod domowe adresy lub do miejsca pracy nie zaczną przychodzić wezwania.

Szefa Komitetu Obrony Dumy Państwowej Andriej Kartapołow poinformował jednak, że niektórych przypadkach szkolenie może być przeprowadzone w formie elektronicznej, co znaczy, że będą to pierwsze na świecie poligony on-line.

Jednocześnie już trwa wiosenny, także rutynowy pobór. Dom 15 lipca wezwania trafią do 147 tysięcy poborowych w wieku od 18 do 27 lat, którzy nie znajdują się w rezerwie. Do domu natomiast wrócić mają - według dekretu Putina - żołnierze, marynarze, sierżanci i brygadziści, których okres służby już upłynął.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
rosjaukrainamobilizacja
Wybrane dla Ciebie