Deklaracja Zygmunta Miłoszewskiego. Pisarz ogłosił, że zagłosuje na Trzaskowskiego
Padła jasna i otwarta deklaracja - pisarz Zygmunt Miłoszewski zagłosuje za Rafałem Trzaskowskim w wyborach samorządowych w Warszawie. Twierdzi, że zrobi tak nie tylko po to, żeby PiS nie doszedł do władzy w stolicy. Jego głos zostanie oddany "z przekonaniem".
"Zagłosuję, ponieważ od wczoraj chcę, żeby został prezydentem Warszawy. Co może oznaczać, że po raz pierwszy od 1994 roku zagłosuję w końcu z przekonaniem na kogoś, kto wygra. Ciekawe, jakie to uczucie?" - zastanawia się we wpisie na Facebooku Zygmunt Miłoszewski.
Pisarz zapewnia, że nie chce głosować na Trzaskowskiego, by PiS nie doszedł do władzy. Uważa, że kandydat PO po prostu dobrze wypadł w debacie o kulturze i rzeczywiście się na tych tematach zna. "Tak, część z nas wiedziała, że Rafał Trzaskowski czyta, że jest z jazzowej rodziny, że można z nim pogadać, ale to jednak po pierwsze Platforma, a po drugie od gadania o książkach do pomysłu na zagospodarowanie tysiąca odcieni kultury i sztuki w Warszawie droga daleka" - zauważył.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
I dodał, że "było to szokujące", gdy zobaczył, jak Trzaskowski dobrze, jego zdaniem, wypadł na debacie o kulturze w Teatrze Powszechnym. "Kandydat po pierwsze rozumie, że miasto może finansować i Teatr Powszechny z jego Klątwą i Centrum Myśli Jana Pawła II i nie ma w tym żadnej sprzeczności, wręcz przeciwnie, jest duma z różnorodności. Po drugie wie, że brak ingerencji w wolność twórczą nie może oznaczać osierocenia świata kultury – że prezydent po to zostaje wybrany, aby aktywnie o nią dbać i wskazywać kierunki rozwoju" - twierdzi Miłoszewski.
Pisarz podkreślił, że kandydat na prezydenta Warszawy chce korzystać ze wsparcia profesjonalistów, ale wie, że "to on podejmuje decyzje i ponosi odpowiedzialność za politykę kulturalną". "No a jak zapowiedział, że prezydent powinien też świecić przykładem, pokazując się na różnych wydarzeniach kulturalnych, to myślałem, że wstanę i go przytulę" - dodał Miłoszewski.
Zobacz także: Duży problem PiS w samorządzie. Tomasz Poręba: żarty się skończyły
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl